Aktywne Wpisy
![](https://wykop.pl/cdn/c0834752/69dcb0b73589885c5bbde7f7855c63b3426dd69ea2e85b63b34d4721f04e4feb,q60.jpg)
SzymonXes +37
Mam dosyć. Załamka. Trzy tygodnie pisania przez #tinder i Whatsapp, żeby na końcu dowiedzieć się, że czekała na decyzję chada, dla którego zostawiła swojego faceta. A i tak by nic nie wyszło, bo mam 175 cm wzrostu. I jeszcze chamski przytyk na koniec. Po prostu jest mi smutno, nawet płakać mi się chce, bo co z tego, że mało wartościowa kobieta, ale ostatnio mam tak cały czas. Przepraszam za swoje #feels tutaj
![](https://wykop.pl/cdn/c3201142/fc4f80e7462206776d29e26a7bffae71dc47ab289d9743055b276d5abf935e13,w150.jpg?author=SzymonXes&auth=dee1196a174d94381a4ca01a46149f12)
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/tomkol_jmUt80jE5w,q60.jpg)
tomkol +233
Jestem zajarany, dziś kupiłem piękną Renie RS. Będzie śmigane dziś po mieście ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#motoryzacja #chwalesie #pdk
#motoryzacja #chwalesie #pdk
![](https://wykop.pl/cdn/c3201142/828ec6954b2052888157033a828aefc41e18fae63358a4d85f45484242d600f2,w150.jpg?author=tomkol&auth=76ac1ea79409dbee5ec30be88d250021)
Na ogół z personelu było nas trzech tj. ja, prawilny kręciciel pizzy i szef Krzychu. Czasami wpadała szefowa ale to nieistotne bo kiepska była :P
To nie była żadna sieć tylko mała lokalna pizzeria, każdy swoje obowiązki miał ale jak był #!$%@? to staraliśmy się sobie pomagać i tak nauczyłem się kroić #cebule , ekspresowo zmywać naczynia i inne cuda...
Któregoś dnia niedyspozycja udzieliła się szefowi Krzychowi za sprawą suto zakrapianej imprezy dnia poprzedniego.
No nie ma co na niego liczyć, mówi że #!$%@? i ucieka na zaplecze, rozkłada kartony i układa się do snu.
Przez chwilę było stabilnie i nagle sajgon; trochę zamówień, kucharz do mnie żebym mu po kurczaka leciał na zaplecze - telefon się urywa, naczynia do pomycia, materializuje się klient z zamówieniem a ten żeby mu po kurczaki no ale dobra, poprosiłem kumpla o odebranie telefoniu a pana żeby sekundę zaczekał to ja w tym czasie szybko na zaplecze. Wódą #!$%@? jak talala, Krzycho na kartonach rozwalony jak żaba na liściu - a ja #!$%@?! No ale trudno, wyciągam kurczaka z zamrażalnika, rozmrażam i pędem przyjąć zamówienie.
Wciskam kurę kumplowi myślę "a zażartuję se!" i tako mu rzecze:
Kucharz bąknął "wiem" - omal się przy tym nie obsmarkał i prawię opluł pizze. Klient wyraźnie nie załapał a mimika zdradziła nawet jakąś obawę czy przerażenie...
Już przystępowałem do odbierania zamówienia a ten że teraz to on na chwilę przeprasza ale zapomniał jaka to miała być ta pizza i leci szybko żonę dopytać. I co? I skurczybyk bez poczucia humoru już nie wrócił! Co za ludzie... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
[ #truestory #wpracy #zgrywy ]