Wpis z mikrobloga

Podziwiam ludzi, którzy zostawiają rodziny i idą walczyć o sprawę - zwłaszcza tych, którzy nie muszą (nie tylko teraz, ale także na Majdanie). Dla mnie, obywatela pierwszego świata (który tak dzielnie opuszczamy przez ostatnie kilka lat) to abstrakcja. Nawet nie chodzi o mój własny lęk, ale lęk o moją rodzinę, o jej przeżycia, jej losy po mojej śmierci. Może tak zostałem wychowany, ale nie potrafię myśleć trzeźwo, kiedy na szali stawiam los swoich bliskich - choćby ten związany z moim własnym odejściem. Umiejętność zdystansowania się wobec takiej perspektywy, uświadomienia sobie - robię to dla nich, nawet, jeżeli trudno to pojąć - dla mnie to coś nie do wyobrażenia.

#ukraina #wojna #rosja #przemyslenia