[rosikk1]

Też macie czasami takie wrażenie jakbyście chcieli się poddać, i wszystko wyrzucić co robiliście?

Ja mam takie uczucie czasami,że gdyby nie #looksmaxing oraz dobra baza w postaci całkiem niezłej bone mass na ryju, to bym się poddał całkowicie i po prostu poszedł w neet.

Ten świat nie chce młodych mężczyzn, programy dla kobiet, polityki robione pod kobiety czyli słynne wyrzucenie z mieszkania plus. Wyższy wiek enerytalny dla mężczyzn, i słuchanie jak opresujesz młode kobiety. Ich pogarda jeżeli nie wyglądasz co najmniej 6 na 10 i/lub jesteś minimum 1,85m. Na cholere spędzać noce dla lepszych zarobków, jeżeli p0lka będzie tobą pogardzać, bo wcześniej tobą też gardziła, tylko Chad nie chciał się ustatkować. Tracić zdrowie, czas, tylko po to, aby wzięła cie jakaś baba 5/10, bo tak panie wcale nie są takie piękne, przeciętna polka to 5/10, ale będzie cie traktować gorzej, bo uwaza się za 7/10, bo ma trochę par na tinderze i dostała trochę komplementów irl.

Tymczasem ty musiałeś pracować dłużej, uczyć się dłużej,żeby cie przyjęli na to samo stanowisko. Generalnie opłaca się przy tak skonstruowanym dla mężczyzn świecie jedynie,pójść do jakiegoś urzędu i pracować za jakieś 3700zl. Gry na konsoli są o wiele ciekawsze niż przebywanie z taką przeciętna babą. Przykładowo w takiej yakuzie, zarówno pośmiejesz się jak i wciągnie cie fabuła, a w przeciętnym filmie jaki bys oglądał z babą, nie ma nic interesujacego,poza chadem na ekranie.

Ja przykładowo uczę się programować tylko po to,aby zrobić geomaxxing i wyjechać do jakieś etiopii w poszukiwaniu naomi.

#blackpill #niebieskiepaski #przegryw

[soyunmago]

@rosikk1: Ja już to zrobiłem, zresztą dość dawno temu. "Poddałem się" i neetuję.

[ZdejmijTenAbazur]

@rosikk1: Spoko, tylko żeby tak pójść sobie na dłuższy neet to trzeba mieć tak na prawdę kupę kasy. Mi się marzy neet już od dawna tylko problem taki że mieszkam z rodzicami a oni kategorycznie nie uznają czegoś takiego jak "młody chłop który nie pracuje". Gdzieś po miesiącu zostałbym wyrzucony z domu, a na wynajem mnie nie stać.

[rosikk1]

@ZdejmijTenAbazur bardziej chodziło mi o, coś takiego że poddajesz się wyścigowi szczurow nie idziesz na studia, pracujesz w pracy,która jest po najmniejszej Lini oporu.

[LateNever]

@ZdejmijTenAbazur: Nie do końca by neetować na dobrym poziomie wystarczy około 36 tyś rocznie.

[ZdejmijTenAbazur]

@rosikk1: No to właśnie jest całe moje życie, poddałem się już z 10 lat temu i teraz tak wegetuję za ~2.7k miesięcznie w łagropolu bez żadnych ambicji. Ale wolałbym neetować całkowicie bez pracy, jednak na te chwilę jest to jeszcze dla mnie niemożliwe.

[LateNever]

@ZdejmijTenAbazur: Naucz się montować filmy albo robienia szablonów html i będziesz tyle wyrabiał na freelancersce i neetował sobie w spokoju. Nie opłaca się pracować u januszów.

[ZdejmijTenAbazur]

@LateNever: Żeby nauczyć się takich rzeczy trzeba mieć chociaż minimalne zdolności. Ja mam ujemne IQ i możesz nie wierzyć ale nie znam się absolutnie na niczym. Dlatego już dawno odpuściłem sobie życie bo przegrałem na obu frontach (fatalny wygląd + marny intelekt). Ale dobra bo trochę odbiegliśmy od głównego wątku.

[LateNever]

@ZdejmijTenAbazur: Ujemne IQ wystarczy, spirać sobie adobe premiera albo jakiś inny profesjonalny soft do montarzu. Poucz się z tydzień, pisz do jakiś youtuberów że im zrobisz na początku za darmo a później koś kaskę. Do ileś tam złotych nie trzeba rejestrować działalności więc na początek powinno być ok.

Praca u janusza za 2.7k to jest strata życia. Z żebrania można więcej wyciągnąć.

[LateNever]

@ZdejmijTenAbazur: Znałem typa który był quazineetem - pływał a później siedział w domu sobie kilka miesięcy i palił zioło. Można wyjechać za granice porobić z kilka miesięcy i rok sobie piwniczyć w polsce