Wpis z mikrobloga

Zastanawiam się nad przyszłą karierą zawodową. Skończyłem studia techniczne (energetyka/metalurgia). Pracuję aktualnie jako kontroler jakości w branży #ndt (głównie RT oraz powierzchniówka). Wiem że jeszcze kilka lat w tym zawodzie posiedzę, jednak obawiam się że dość szybko trafię na szklany sufit w obecnej firmie więc chciałbym rozwijać się także w innych kierunkach. Rozważam trzy opcje:

1. Kurs międzynarodowego spawalnika IWE
2. Podyplomówka z inżynierii jakości/zarządzania + kursy na audytora wewnętrznego
3. Podyplomówka z automatyki/programowania sterowników PLC

Kurs spawalnika wydaje się być najtrudniejszy i najdroższy. Jednocześnie porównując zarobki spawalnika, inżyniera ds. jakości oraz automatyka to właśnie spawalnik wypada najgorzej (praca tylko na terenie Polski, informacji szukałem w internecie). Wiadomo że głównym motywatorem do nauki i pracy jest kasa więc na tym skupiam się najbardziej. Zastanawiam się czy w takim razie jest sens robić taki kurs skoro jako spawalnik zarobię niewiele więcej niż kontroler jakości. Co o tym myślicie?

#praca #studia #inzynieria #rozwojosobisty
  • 4
@Bumbor:
1. Przypominam, że PL to ciągle montownia i spawalnia Europy, więc zarówno IWE jak i NDT to dobry kierunek. Dla ogarniętych jest dużo pracy - szczególnie Trójmiasto i Śląsk. Jak masz już całą powierzchniówkę i RT, to można też pomyśleć o IWI.
2. Inżynier jakości / audytor wewnętrzny to dobra opcja o ile ogarniasz język(i) i Excel oraz masz dobre umiejętności miękkie: komunikacje, zarządzanie zespołem, radzisz sobie ze stresem itp.