Wpis z mikrobloga

zajebiście. Podpiąłem telefon do laptoka (jeden z portów USB jest z deczka skopany i wtyczka wchodzi w obie strony XD i najwyraźniej wsadziłem złą) no i jebs. Padł komp. Nie chce się włączyć. No ale spokój, to nie pierwszy raz, wszystko będzie dobrze. Wyjmuję baterię, włączam hula. Patrzę - dźwięku nie ma. Od razu hakierka programista level wypok - wyszukaj problemy z tym urządzeniem. Ok, znalazło. Sterowniki #!$%@?ęły bo źle wsadziłeś USB gnoju, powiedział łindółs (a tak na prawdziwo to powiedział tylko, że sterowniki trzeba zainstalować od nowa), no to cak cak, hakierka level wypok advanced - klik klik wyszukaj sterowniki. Już miałem pisać, że łindełe udaje, że szuka, ale znalazł i chyba będzie działać wszystko. #ocotuchodzi #cotelaptokitojanwetniewiem

Wyjaśni ktoś mi zależność między dziwnymi spięciami przy portach USB a sterami to karty dźwiękowej?
  • 6
@Vorland: no rozumiem. Chodzi o to, że ten kawałek plastiku z pinami czy jak to się tam zowie był wygięty do dołu, dlatego obojętnie jaką stroną się wsadziło, to kabel i tak wchodził. Teraz odgiąłem go na miejsce : P trochę ciężko z 3 portami jednak, więc jestem na niego skazany i niemalże pewny, że przy próbie takiego zaaplikowania urządzenia w innym porcie stałoby się to samo ;p