Wpis z mikrobloga

Uniwersytet Śląski to stan umysłu, jestem na dziennikarstwie i wiadomo, że muszę zrobić praktyki. Znalazłem fajną redakcję ze swojego miasta, ale zanim rozpocznę praktyki, to muszę do nich przyjść z umową między nimi, a uniwerkiem. Na stronie UŚ zamiast dać #!$%@? wzór umowy z danymi firmy do uzupełnienia, to trzeba pisać do leniwego wykładowcy, że chcę tu i tu odbyć praktyki, wypisać dane firmy i czekać aż facet łaskawie prześle skonstruowaną umowę o praktykach. Od znajomych wiem, że niektórym tej umowy nie dał, a inni czekali ponad miesiąc. Redakcja chce wiedzieć, kiedy mogę zacząć, a ja nie wiem, bo #!$%@? wie kiedy temu typowi zachce się stworzyć umowę i mi ją wysłać. Poważne studia XD