Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ohój jaką kobietę ostatnio poznałem na wakacjach. Pojechałem sam, ona również więc szybko doszliśmy do porozumienia, że razem zwiedzimy okolicę na drugi dzień. Okazało się, że to jedna z tych ambitnych kobiet sukcesu z branży bankowej, menadżerka średniego szczebla, obywatelka Niemiec. W sumie to nie rozmawialiśmy o pracy, a bardziej o życiu, psychologii, relacjach miedzyludzich. Okazało się, że ma chlopaka, ale wyjechała na kilka tygodni. Powtarzała czesto, że bardzo go kocha i jest taki niezwykły. Spędzaliśmy ze sobą chyba 24 godziny na dobę, bo fajnie się rozmawiało, ale mimo że była z niej zajebista laska to jakoś nie myślałem o seksie, bo zbyt dominujące kobiety nie wzbudzają we mnie pożądania (i tak wymykałem się kilka razy poruchać jakieś eskorty). Ona też raczej ode mnie nie chciała nic podobnego, chociaż często mnie dotykała niby przypadkiem i się ocierała, zmieniała przy mnie stanik. Po kilkadziesiąt razy dziennie dzwonil jej chłopak, a ona mu oznajmiała że idzie ze mną na kolację, imprezę, pozwiedzać, #!$%@?ć się. Musial mieć #!$%@?, że z jakimś polaczkiem jego dupa sobie baluje całe noce. Powiedzialem jej że w sumie to może zróbmy sobie przerwę i niech do niego zadzwoni, ale orzekła że nie ma takiej potrzeby. Polubiłem ją otwarcie jako osobę i ona z tego co opowiadała to mnie też. Ciągle przychodziła i mowila że nie poznała od bardzo dawna takiej osoby jak ja, która potrafi słuchać itd. Trochę nabrałem do niej niesmaku jak zaczęła wchodzić na tematy ekstremalnie feministyczne typu, że kobiety są najinteligentniejsze i krzywdzone przez mężczyzn gdziekolwiek pójdą, wszyscy faceci chcą ją wyruchać, powtarzała, że jest bardzo inteligentna, co jest trochę dziwne moim zdaniem. Mówiła też, że każdy ją zostawia, opuszcza ale widoczne było to, że była aż zbyt ekstrawertyczna i z tego co opowiadała to miała dziesiątki znajomych (ciągle ktoś do niej wydzwaniał, jakieś koleżanki). Opowiedziała mi jeszcze parę przykrych sekretów, ale nie będę się rozpisywał. Koniec końców i tak fajnie mi się z nią rozmawiało, pomimo że nie szanuję skrajnych feminazistek. Miałem nadzieję że ten kontakt przetrwa chociaż jako znajomość na fB, albo spotkanie raz na 10 lat, bo czesto jestem w różnych miejscach. Na pożegnanie powiedziala mi że ma nadzieję na spotkanie, przytuliła się, mowila żebym się odzywał i będzie niezwykle tęsknić, bo dałem jej dużo szczęścia. No to napisalem po jakimś czasie. Zapytalem się co u niej, pozdrowiłem i w sumie tyle. Odpisała tylko zdawkowo i chyba usunęła mój numer, bo zdjęcie się już nie wyświetla na whatsapp.

Dziwi mnie takie zachowanie. Kompletnie bym to uszanował gdyby ktoś bez mydlenia oczu ktos mi powiedział że fajnie było no to elo. Po co jakieś ekscesy typu udawane przyjaźnie, bądźmy w kontakcie, spotkajmy się? Już któryś raz z rzędu kiedy chce się zakumplować z dziewczyną/kobietą tak jak z facetem i #!$%@? z tego wychodzi. A szczerze nie czułem pociągu erotycznego.
#zwiazki #miedzyludzkie #relacje

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #620301213be9540a5d0274a5
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 4