Wpis z mikrobloga

@gromwell: Ja jeszcze niczego nie kupowałem z Chin, ale często mnie zastanawia jaka jest jakoś faktyczna tych produktów, bo jeżeli coś po prostu działa to nie oznacza jeszcze, że jest to taka sama jakość jak oryginał.

Kiedyś na pewnym spotkaniu rozmawialiśmy z dyrektorem pewnej firmy i opowiadał, że kupił podróbki swoich produktów w Chińczyków (różne złącza stosowane w elektryce,elektronice) i mówił że żadne nie spełniały norm takich jak ich produkty.
z dyrektorem pewnej firmy i opowiadał, że kupił podróbki swoich produktów w Chińczyków (różne złącza stosowane w elektryce,elektronice) i mówił że żadne nie spełniały norm takich jak ich produkty.


@Brak_Nicku_Na_Wykopie: A co miał mówić? Że lepsze niż ich własne i zamawiają zamiast produkować?

@Felonious_Gru: No i dlatego się zastanawiam, czy mówił prawdę. Nie bez powodu panuje przekonanie, że chińskie to badziewie, bo kiedyś np taka elektronika użytkowa chińska strasznie się psuła i mówię tutaj o próbkach chińskich firm, a nie o fakcie co jest, a co nie składane w chinach.
@Brak_Nicku_Na_Wykopie: Zamów u chińczyka pasek do spodni za $10 to zrobi za $10. Zamów za $3 to zrobi za $3. Tylko że jakość #!$%@?.

Chiny dojrzewają - zobacz na chińskie auta wypuszczone na rynek 10 lat temu (kradzione projekty daihatsu i wołgi ;) ) a wypuszczone w tym roku (dalej wzorowane na europejskich ale już własne, a może i nawet lepsze)
@Felonious_Gru: Też nie możemy tak gloryfikować, że Chińczyk wszystko potrafi lepiej, bo też tak nie jest. Na pewno wiele się poprawiło przez ostatnie czasy, ale reverse engineering to oni jeszcze do perfekcji nie opanowali.

Ogólnie to gdzieś czytałem, że jak kiedyś był trend przenoszenia produkcji do Chin to teraz w USA powoli zaczyna być trend odwrotny, że zaczynają myśleć nad sprowadzeniem pewnych firm z powrotem, bo tam robi się już za