Wpis z mikrobloga

via Android
  • 3
@diarrhoea No dobra, oczywiście, wiem. I często na rozmowie mówię, że na pewno jestem w stanie się tego nauczyć stosując w praktyce

@Misyl oczywiście moim zdaniem xD no co, trochę dybamiczniarsko podchodzę do rozmowy, rozbudowane i składne wypowiedzi, może trochę humoru. Przygotowany też jestem bardzo dobrze z angielskiego. I tu widzę szansę, zwłaszcza jak rozmawiamy o zainteresowaniach. Uczymy się angielskiego w szkole w ten sposób, że szczerzej jest właśnie po
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Misyl noo, jedynie smerfa dynamiczniaka xD
Niee no, żartuję. No ale uważam że to tutaj jest największe pole do popisu. To co tacy kandydaci wiedzą to kwestia dwóch dni. Myślenia czy ogólnego sposobu bycia się tak szybko nie nauczy
  • Odpowiedz
@orkenzord: @Goronco: pewnie ta firma, która bierze zlecenia na robotę testerską od innych firm co? Średnio podchodzą do wymagań, myślę, ze mają je z dupy - to znaczy, wymagają bzdur na manuala, który głównie opiera się na spostrzegawczości i odklepywaniu spisanych planów, a oni robią z tego wielką filozofię.

Ale na zdrowie, jak im to działa xD
  • Odpowiedz
@OrzechowyDzem: Na manualach wykryjesz statystycznie najwiecej bledow. Automaty mozna pisac pod regresje i pod scenariusze, ktore oplaca sie automatyzowac, bo są czesto wykorzystywane w integracji. Manualni są potrzebni, ale robota sama w sobie bardzo szybko prowadzi do wypalenia. Automatyzacja jest duzo ciekawsza
  • Odpowiedz
@Goronco: gratki, w ostatnim czasie ofert na automaty jest bardzo dużo. Nawet chwaląc się sam zmieniłem ścieżkę z deva na testy automatyczne. Ale u mnie znowu na rozmowie przetrzepali mnie mocno z Javy, Selenium, RestAssured a jako że firma outsourcuje ludiz do innych firm - trafilem na utrzymywanie 8 letnich testów pisanych w Fitnessie. Także mam nadzieję że wybrałeś dobrze
  • Odpowiedz
@Misyl: Też bierz pod uwagę, że wiele firm nie chce bulić nie wiadomo ile testerowi automatycznemu z dużym doświadczeniem. Oni wolą młodego manuala, który im przeklika coś i tyle.
  • Odpowiedz
@pavulonowa co kto lubi i jak zawsze to zależy ;). Ja np trafiłem na projekt w którym regresja to jakiś bardzo mały procent roboty (jakbym powiedział że nie istnieje to bym tylko leciutko sklamal). Za to ciągle jest jakaś nowa robota w postaci change requestow (i błędów od klienta ( ͡º ͜ʖ͡º)). Ale to jest fajne bo cholernie roznorodne. Czy to jest prawidlowe, ksiazkowe podejscie? Pewnie
  • Odpowiedz
a już najbardziej rozwala mnie wymaganie posiadania certyfikatu ISTQB, gdzie w samym opisie tego certyfikatu jest wzmianka, że jest raczej przeznaczony dla osób z małym doświadczeniem w testowaniu ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@orzechowydzem imo ISTQB FL jest banalne i osoba która aplikuje na stanowisko juniorskie powinna mieć wiedzę żeby ten test zaliczyć nawet jeśli nie ma doświadczenia komercyjnego :p Jeśli trafisz do słabej firmy to wierz mi
  • Odpowiedz
@Goronco: testerka to #!$%@? robota i nie jest to dla każdego, szczególnie jak trafisz do miejsca, gdzie jest jeden typ produktu co tylko latami ewoluuje. Lepiej jeśli masz wybór to wybierz jakiś software house bądź firmę, w której będzie duża różnorodność.
  • Odpowiedz