Wpis z mikrobloga

@michal2608 jeździłem takim z tatą po żwir. Przez noc jechał kawał drogi, żeby wjechać na platformę, włożyć stopę w strzemię i puścić żwir na swoją wywrotkę Ził. Mało tego, nie wiem czy wiesz, do tego była doczepiana mini-wywrotka-przyczepka na jednej osi! Ten cud techniki żarł 38l etyliny na 100km, uzupełnianie ciśnienia w oponach, ale nie miał wspomagania kierownicy. W skomplikowanych sytuacjach gdy w kabinie był kolega, to pomagał przy zawracaniu. Ciekawą
  • Odpowiedz