Wpis z mikrobloga

Pracuję w #januszex ponad pół roku. Jest nas 12 osób w zespole, praca i płaca mi jak najbardziej pasuje, mam dobry dojazd itp. Jest tylko jeden problem mianowicie ze wszystkimi osobami dogaduje się normalnie poza jednym kolegą, z którym nie przepadamy za sobą. Nie jest to otwarty konflikt, ale oboje się ze sobą męczymy a zdarza się, że musimy spędzić ze sobą 12 godzin i niestety współpracować, żeby wykonywać swoje obowiązki (ignorowanie się nawzajem odpada).
Po zmianie z nim wracam bardzo zmęczony psychicznie i odechciewa mi się wszystkiego. Tego problemu nie ma gdy mam zmianę z kimś innym, nawet po 12 godzinach przychodzę z pracy uśmiechnięty.

Niestety, kierownik który ustala grafik dał nam w tym miesiącu większość zmian razem. Wiadomo, nie jest to przedszkole i nikt nie będzie ustalał całego grafiku według czyjegoś widzimisię typu kto z kim chce mieć zmiany.
Widzę 2 wyjścia z tej sytuacji
1. Zmiana pracy, którą lubię tylko ze względu na jedną osobę w zespole.
2. Przeczekanie aż "ulubiony" kolega odejdzie na emeryturę (około 3,5 roku) i problem sam się rozwiąże.

Opcja nr 2 wydaje się lepszym wyjściem. Problem w tym, że mogą być miesiące, w których nie będziemy mieć razem żadnej zmiany albo wręcz przeciwnie wszystkie co będzie katorgą. Warto męczyć się ponad 3 lata?
#pracbaza #problemypierwszegoswiata
  • 3
Przeczekanie aż "ulubiony" kolega odejdzie na emeryturę (około 3,5 roku)


@silver456: ( _)
Chcesz zmarnować 3 lata życia? W imię czego?
Zdrowie psychiczne to jedna z najważniejszych wartości, nie #!$%@? tego dla jakiegoś januszexu. Szukaj czegoś innego lub ustal z kierownictwem, że nie chcesz mieć z nim zmian.