Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Tldr: boję się prowadzić samochód

Prawo jazdy mam już kilka lat i od kiedy pamiętam po prostu się boję. I instruktor i egzaminator byli ze mnie bardzo zadowoleni, chwalili że czuli się swobodnie kiedy prowadziłam i nie robię głupich ruchów. To samo słyszałam od znajomych czy rodziny jak miałam okazję ich gdzieś podwieźć.
Przez pół roku dzień w dzień robiłam kilkadziesiąt kilometrów samochodem, a i tak strasznie się bałam. A to że pod górę nie podjadę i stoczę się na samochód za mną lub że przejadę gdzieś na czerwonym albo nie zdążę wyhamować i wpadnę komuś w dupę czy w pieszego. No po prostu wszystko co może wywołuje we mnie niepokój. Jedyne miejsce gdzie czuję się w miarę swobodnie to autostrady bo tam się po prostu jedzie.
Potem coraz rzadziej jeździłam samochodem aż teraz zupełnie przestałam. I oczywiście mogę wykupić jazdy przypominające ale to nie zmieni mojego myślenia. Nie wiem jak siebie z tym poradzić, nie wiem czym ta obawa jest spowodowana.

#prawojazdy #samochod #psychologia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61d4aea337651b000a905ff4
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
  • 10
A to że pod górę nie podjadę i stoczę się na samochód


@AnonimoweMirkoWyznania: ech miałem to samo. Warszawiacy kojarzą, jest taki podjazd do góry pod tunelem przy GUS + przystanek na pasie i za każdym razem jak autobus stawał to miałem niebywałe lęki, że stoczę się na auto z tyłu.
No ale to było względnie na początku.
Jeżeli praktyka nie pomogła ci przezwyciężyć lęku to może być jednak coś w tym,
OP: @ConanLibrarian: bo samochód ułatwia sprawę. Czasami potrzebuje gdzieś nagle podjechać, czasami z lenistwa nie chce mi się tłuc godzinę komunikacją jest samochodem wychodzi z 20 minut itd.
Zastanawiam się czy są jakieś terapie, które można odbyć u psychologa i jakoś sobie z tym poradzić ale zupełnie sobie tego nie wyobrażam jak miałoby to działać.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
@AnonimoweMirkoWyznania: Trzeba czasami zrobić coś przeciwko sobie, w tym przypadku wsiąść i jeździć - przedtem weź sobie z 6-10h doszkalających + więcej pozytywnego myślenia. Miałem przerwę 3 lata od jazdy i też się bałem z powrotem wsiadać tym bardziej, że przebywam teraz w mieście wojewódzkim. Początki były ciężkie, 2 dnia miałem obcierkę parkingową -__-, a po niej kupiłem ac i zacząłem 2x bardziej uważać. Idzie mi coraz lepiej. Także powodzenia i
bo samochód ułatwia sprawę.


@AnonimoweMirkoWyznania: Często okazuje się - gdy odrzucie się emocje, a włączy analizę, że taniej jest nająć kierowcę z samochodem, pojechać taksówką (czy innym uberem), kupić hulajnogę... :-)

Miałem na myśli ten lęk, który nie sprawia przyjemności - po cóż się męczyć?

A problemy z głową rozwiązuje zazwyczaj psycholog, terapeuta. Jest tego trochę na rynku i ogólnie sam mechanizm działa, gdyż ci najlepsi zarabiają stawki na które nie
@AnonimoweMirkoWyznania: tl;dr - spóźniłeś się o rok.
Ja - mam prawko od 2002r. bałem się prowadzić, bałem się parkować, bałem się ruszać pod górkę.
Jeb, pandemia. Po zabiegu i dla bezpieczeństwa rodziców z ktorymi mieszkam w środku pandemii zacząłem jeździć po prawie 20 latach autem. pożyczonym od nich. Ulice puste, parkingi puste więc było łatwo. Ruch wzrastał, przyzwyczajałem się i teraz jeżdżę bez problemu.
@AnonimoweMirkoWyznania: Jedyne wyjście to jeździć. Przyzwyczajać się do tego strachu aż zniknie. Też przed jeżdżeniem się bałem, że nie opanuję dobrze jazdy aby jeździć bezpiecznie, ale im więcej jeżdżę, tym czuje się pewniejszy swoich umiejętności. Zrezygnowanie z auta, to pogłębienie lęku i cofanie się wstecz.