Wpis z mikrobloga

  • 4
@mentari: Przez pierwsze 3 miesiace nikt sie nie odzywal, pozniej sporadycznie, ale zaden nie dojechal. Ostatnie 2 tyg to 1-2os dzwoniace kazdego dnia. Nawet w wigilie o 1930… wiedzialem, ze kto pierwszy przyjedzie to ja wezmie i tak bylo ;)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@bartek555: nie w ogóle oprócz tego że ojciec takie ma a sam mam 360 koni z silnikiem 5.7. O czym ty piszesz chłopie... rozumiem rwd to sam bym sie nie odważył mieć np. Challengera 5.7 ale quattro moze coś Ci się zepsuło i zarzuca tyłem xD
  • Odpowiedz
  • 6
@maczeta_krakow: Ale co ty #!$%@? w ogole, nie masz zielonego pojecia o motoryzacji, a 5.7 to widziales na obrazkach, bo nie pisalbys takich glupot.
@mentari: Cene opuscilem po 3 miesiacach i nadal nic. Ciezko powiedziec, wiele osob narzekalo na lokalizacje (Szczecin).
  • Odpowiedz
  • 0
@maczeta_krakow: Nie przynaje sie do zadnego bledu, bo jesli uwazasz, ze dawanie dziecku auta, ktore ma ponad 300KM, albo chociaz 200, w obojetnie jakim napedzie to proponuje to przemyslec jeszcze raz.

Pokaz jeszcze mase tego auta ;)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@bartek555: to juz jest decyzja każdego rodzica. Ale podejrzewam że jak ojca stać to pewnie mial same takie auta. I młody ma obycie.
300km auto jest bezpieczniejsze do wyprzedania. A quattro choćbyś chciał nie wprowadzisz w poślizg bez wyłączonej kontroli trakcji. Takie 300km auto dałbym dziecku natomiast cinquecento bym nie dał albo innego trupa.
  • Odpowiedz
  • 2
@maczeta_krakow: No to tyle co a4 w serii, nic specjalnego ;)

Nie rozumiesz problemu. Dziecko wsiada i wciska gaz w opor, nie rozumie ze chocby skaly sraly to nie wejdzie w zakret jadac 100kmh. Majac mniej mocy nie bedzie swirowac i popisywac sie przed innymi.
  • Odpowiedz