Wpis z mikrobloga

Znalazłem ostatnio "spadek po dziadku". Dziadek miał kiedyś Warszawę i miał też książkę widoczną na obrazku - ze stempelków wnoszę, że pożyczona na wieczne nieoddanie. Po okładce widać, że używana dość intensywnie.

Wewnątrz były opisy napraw, diagnostyki i specyfikacje praktycznie wszystkiego, z czego ten samochód się składał. Np. były opisane parametry ważniejszych śrub, przekładni albo skład płynów eksploatacyjnych. Ten ostatni podany trochę inaczej niż dzisiaj, po prostu było napisane jaką mieszankę podstawowych olejów trzeba zrobić, żeby był "w specyfikacji".

W komciach wrzucam charakterystykę techniczną Warszawy i estetyczne przekroje przez silnik.
#motoryzacja #fso #prl #nostalgia
P.....1 - Znalazłem ostatnio "spadek po dziadku". Dziadek miał kiedyś Warszawę i miał...

źródło: comment_1640875257E8PZRU4iOUmPsvlHYeZGGZ.jpg

Pobierz
  • 13
@PKWiU93-21-1: Wspaniała pamiątka. Miałem spytać o rok wydania, jako że tytuł sugeruje lata sprzed produkcji sedana, no i rzeczywiście tak jest. Manuala już masz, teraz zostaje ci tylko wyposażyć się w Warszawę, przykro mi.

P.S. - od dziadka dziewczyny otrzymałem kiedyś rocznik "Motoru" z roku 1958. Co się nawdychałem oparów starego papieru i wiedzy, to już moje.
@Ulvraith: przejrzeć taką książkę to fajna sprawa, ale posiadanie takiego zabytku to już trochę gruba akcja, na którą trzeba mieć zajawkę. W przypadku książki myślę sobie - ale dużo się zmieniło, super sprawa; w przypadku posiadania tak starego samochodu - ale dużo się zmieniło, skąd ja wezmę coś takiego
@PKWiU93-21-1: 1360 kg bez wody, oleju, koła zapasowego i narzędzi?? Przecież samochody były kiedyś znacznie lżejsze, a Warszawa nie miała żadnych klatek bezpieczeństwa, elektroniki, poduszek, ABS-ów i innych bajerów zwiększających masę. Robili to k#rwa z blachy od czołgu, czy co?