Wpis z mikrobloga

Pamiętacie jak knur po wyjściu ze szpitala musiał siedzieć w oparach dymu tytoniowego w towarzystwie pijanego majora i jarka od psa arona?
Pierwszy dzień po wyjściu opiekunowie zrobili melanż a rudy socjopata spod słowackiej granicy oglądał wszystko i nie reagował chodź konon mówił żeby dzwonić po karetkę, bo źle się czuje.
Dobroć srawka nie zna granic ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#kononowicz
  • 7