Swoją drogą - czy to nie ciekawe, że stereotypowy janusz-nosacz, przedstawiany przed 2020 rokiem (zwłaszcza przez młodych, wykształconych fajnopolaków) jako zapuszczony, brudny, zapijaczony, bezzębny grubas z zapchanymi tętnicami, spożywający guano, chlejący tanie piwsko i wdychający śmiercionośny smog z kopciucha, w czasie "pandemii" okazał się Adonisem w olimpijskiej formie, który mógłby żyć i 150 lat, gdyby tylko nie ten przeklęty wirus?
Niczym ten stary z mema, co byłby drugim Lewandowskim, gdyby nie kontuzja.
Niczym ten stary z mema, co byłby drugim Lewandowskim, gdyby nie kontuzja.
"Mądrość etapu" - wspaniała rzecz.
#koronawirus