Wpis z mikrobloga

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
#theoffice Wczoraj wreszcie skończyłem całość.
- punktem kulminacyjnym serialu nie jest odejście Michaela, które w sumie odczułem mniej niż myślałem, a zejście się Pam i Jima, po którym serial stracił sporo impetu, a Pam stawała się coraz nudniejszą postacią z każdym kolejnym dzieckiem
- największy niewypał: Will Ferrell. Mniemam, że to miało być spore wow, wyszedł zakalec
- najgłupszy wątek: nowa firma Jima. Cholera wie na jakiej zasadzie to funkcjonowało. Mógł odchodzić i wracać kiedy chciał. Pam sprzedawała sobie dom na własną rękę i nawet nie widziała ile jej to zajmie, miesiąc czy rok. Ale to bez znaczenia, bo wystarczyło się zwrócić do Darryla, który w sumie był zwykłym pracownikiem. Kolejny to ubóstwo super ułożonej Angeli, w dodatku po rozwodzie z milionerem
- największy pech dla widza: Hangover. Gdyby seria nie odniosła sukcesu, Andy może zniknąłby między sezonami, a tak słabą postać eksponowali do końca
  • 1
@Prokrastyn: Z tym ubóstwem to prawda, też tego nie rozumiałem.
Andy może i miał potencjał jako postać ale nie zadbali o to. Był bardziej irytujący niż interesujący.
O Will Ferrell to się nawet nie wypowiem, bo go lubię a to co z nim zrobili w The Office to porażka.