Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Hej Mirki, od około miesiąca spotykam się z dawną znajomą z czasów szkolnych, oboje mamy 25lat, z wyglądu jest dosłownie 8/10, niestety typiarka jest tego świadoma, ma grono betaorbiterów i spermiarzy, którzy codziennie do niej piszą i przez to ma trochę ego #!$%@? w kosmos. No, ale do rzeczy, bo od jakiegoś czasu otrzymuje coraz więcej red flagów z jej strony i zastanawiam się nad końcem znajomości. Tutaj przykłady dziwnych zachowań:
- spotykamy się z miesiąc, a już wiem, że jeśli bylibyśmy razem to za 3 miesiące chce się wprowadzić do mnie, za 2 lata chce oświadczyn i za 4 lata ślub, bo zależy jej na ślubie przed 30, potem ofc dzieci (w domyśle też rozwód i alimenty, bo jako przyszła prawniczka szybciutko by mnie udupiła xd). To chyba jeszcze nie jest takie dziwne, bo przynajmniej wie czego chce
- dzień czy dwa po 1 spotkaniu laska miała uro, mówiłem, że mogę jej coś dać drobnego, nalegała wręcz, żeby nic nie dawać, więc mówie "spoko, nie to nie". Po miesiącu, dwa czy trzy razy mówi że słabo że nic jej nie dałem i teraz liczy na zaległy bukiet kwiatów
- w trakcie 1 spotkania bylismy na pizzy, było spoko, na koniec zaproponowała, że zapłaci za siebie, więc powiedziałem, że "Spoko, tak zrobimy". Po miesiącu mi wypomniała, że to był pierwszy podejrzany sygnał z mojej strony i że wku*wiło ją, że pozwoliłem jej zapłacić za siebie xD Nie mógłbym sobie spojrzeć w lustro, gdybym opłacił randomowej lasce 1 randke, a ona by mnie potem olała
- w poprzedni weekend byliśmy w restauracji, bo już zaczynało się robić poważniej między nami, zapłaciłem za nas oboje planując, że następne spotkanie (mieliśmy iść na Spidermana nowego) opłaci ona, tzn kupi bilety, ja mógłbym ogarnąć jedzenie, jakiś popcorn czy coś tam. Oczywiscie powiedziała, że jest za bardzo zmęczona, do kina nie idziemy, tylko u niej pooglądamy Netflixa, dopiero wieczorem okazało się, że nie chodziło o zmęczenie tylko o to, że to ona musiałaby zapłacić za bilety. Rzuciła przy tym, że budżet ma wyliczony do stycznia, jest wychowana tradycyjnie tzn ją się zdobywa i ona nie zamierza płacić za randki (wtedy też wypomniała 1 spotkanie w pizzerii z poprzedniego punktu). To trochę prawda z tym wychowaniem, bo pamiętam, że mieszkała w jakieś wsi zabitej dechami, ale udało jej się wyrwać do Wawki na studia. Tylko, że wydaje na opłatę za kawalerkę z 50/60% swojej wypłaty, a potem musi żyć na diecie tostowej.
- wiedząc, że osoba z mojej rodziny pracuje w sklepie jubilerskim i może ogarnąć jakąś zniżkę, od razu chciała tam iść, niby poznać tę osobę i od razu pooglądać pierścionki (dając sugestie co chce na Boże Narodzenie ( ͡° ͜ʖ ͡°))
- przeprowadza shit testy, ostatnio prosiła o doładowanie telefonu za 5zł od razu pisząc, że odda na drugi dzień. I niby oddała, ale chyba liczyła, że powiem, że nie trzeba czy coś, podobnie jak z tym płaceniem za siebie
Mam wrażenie, że szuka betabankomatu, trochę jest golddiggerka, chce pożyć jak księżniczka za hajs kogoś innego i pewnie prędzej czy później tak się stanie, bo jak mówiłem jest chyba najładniejsza laską, z która się spotykałem i jednocześnie z najgorszym charakterem jaki poznałem xd
Koledzy doradzali:
- żebym por*chał i zostawił za jakiś czas albo
- od razu zostawił jak mnie denerwuje albo
- że myślę źle o niej, bo porównuje z ex, która była bardziej uległa i nie stawiała takich wymagań albo
- że jeśli na tym etapie, po miesiącu mam tyle red flagów, to co będzie po roku znajomości i generalnie nie warto marnować nie tyle kasy co czasu na nią
Jestem ciekaw Mirki co wy poradzicie, bo możliwe, że ze #!$%@? jestem jakiś przeczulony, a po prostu każda ładniejsza laska jest taka i to normalne?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61c11844ddfc93000ae0b0c3
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 20
@AnonimoweMirkoWyznania: po prostu miej własne zdanie i bądź konsekwentny w realizacji swojej wizji/pomysłu na życie, pantoflu.

Zorientuj się o uj chodzi z tym hajsem, czy jest samowystarczalna finansowo i czy jest zaradna/kumata oraz, czy ma jakieś talenty prócz pachnienia - jak nie to olej.

Wyobraź sobie po prostu jak z jej podejściem do życia wyobrażasz sobie was za 10-15 lat i jak to będzie z waszym rozwijaniem się (bogaceniem).
@AnonimoweMirkoWyznania: nie widze w tym nic zlego, ze laska wymaga zebys za nia placil, ale jak Ty sie z tym nie czujesz dobrze i nie chcesz tego robic to jej to po prostu powiedz. Macie chyba dwa skrajne spojrzenia na role spoleczne i kase - moze w przyszlosci okazac sie to problemem.
@AnonimoweMirkoWyznania: dziwne jest to, ze wam sie wydaje, ze to cos zlego czy wrecz wykorzystywanie was xD. Jeszcze 100 lat temu kazda kobita siedziala w domu z dziecmi, a facet to mial ogarnac finansowo. Dzisiaj baby nie dosc, ze zarabiaja na siebie, musza ogarnac chalupe i dzieci, to jeszcze zazwyczaj partnera-wymoczka bawiacego sie klockami lego. Oczywiscie, ze kobieta chce zeby facet za nia zaplacil. I trzeba byc uposledzonym, zeby nie znac
@AnonimoweMirkoWyznania: Laskę ogarnął niezły strach przed upływem czasu. Takie tępo rozwoju rozwoju znajomości świadczy o tym.
Naczytała się i nasłuchała jakiś pierdół o tym że facet ma płacić za wszytko.
Poznałem laskę która sama, wspomniała w rozmowie że ona też płaci za siebie, bo pracuje i ma na to kasę.
Z drugiej strony to może być jej obawa przed powrotem do ubóstwa, więc oszczędza na różnych rzeczach.
Pogadaj z nią o
@little_muffin: co ty gadasz ( _)

postawienie przysłowiowej kawy na pierwszej randce - ok
płacenie przez miesiąc za różową - nie ok

Oboje są dorośli, więc w czym problem, żeby płacić za siebie?

Jeśli Różowa faktycznie ma wyliczony budżet co do złotówki, to może warto zwolnić tempo z wychodnymi randkami, a np. pograć w planszówki przy pizzy w domu.

Oraz oczywiście pogadać jak ona to widzi w dalszej
Oczywiscie, ze kobieta chce zeby facet za nia zaplacil. I trzeba byc uposledzonym, zeby nie znac wlasnej kultury


@little_muffin: W sumie to zabawne, jak wiele dziś kobiet walczy z zaściankowym podejściem mężczyzn wobec kobiet w kwestii szeroko rozumianej emancypacji, liberalizacji aborcji itd., przy czym same chcą zachować dawne przywileje związane z tym, że niegdyś kobiety nie mogły rozwijać się zawodowo jak kiedyś, będąc uzależnionym finansowo od swojego faceta - wszak głupio
Oczywiscie, ze kobieta chce zeby facet za nia zaplacil. I trzeba byc uposledzonym, zeby nie znac wlasnej kultury i nie wiedziec, ze w Polsce nalezy odmowic wszystkiego co ktos Ci proponuje, ale i tak zawsze ta osoba Ci wcisnie sila. Wiec jak tutaj op nie kupil nawet bombonierki lasce na urodziny to witki opadaja. Trzeba nie znac podstawowych zasad kultury zeby #!$%@? taka akcje.


@little_muffin: ale masz rakowe podejście do związków,
@zorroza: Jeśli różowa nie ma przez miesiąc pracy bo straciła obecną, lub szuka, to co ci szkodzi zapłacić za wyjście na miasto? Jeśli nie jest to jednorazowa przygodna laska ale twoja dziewczyna, to gdy ma gorszy okres finansowy to jej w tym pomagasz. I nie czyni cię to simpem, ani betabankomatem.
Gdy ty będziesz mieć trudny taki okres, to ona ci pomoże.
Jeśli stanie na nogi, znajdzie prace wtedy albo oboje
@2564: Mam dokładnie tyle samo lat, co nasza bohaterka :)

SPOTYKAJĄ SIĘ OD MIESIĄCA, a to tyle co nic... Nawet jeśli poznali się w szkole, którą skończyli kilka dobrych lat temu to ten związek absolutnie nie jest na etapie wspierania się finansowo.

On nie jest za nią w żaden stopień odpowiedzialny.

Zapłacenie za kawę, to pierdoła, ale kurde mole, opłacanie lasce remontu mieszkania czy naprawy auta? Śmiech na sali!
Akcja
@zorroza: Przeoczyłem gdzieś fakt że spotykają się od miesiąca, co znacznie zmienia podejście do tej kwestii.
Cały czas odnosiłem się do relacji bardziej zażyłej i dłużej trwającej. Która nie jest czymś przelotnym ale na poważnie.
Sądziłem że inteligentne osoby to wychwycą. Jednak nikt się taki nie trafił.