Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 10
Takie coś zobaczyłem wczoraj rano na swoim samochodzie.
Niby proste - zamarznięta woda, ale w jaki dziwny sposób!

Auto jeździło do pierwszej w nocy. Przez cały wieczór aż do godziny drugiej padał gęsty śnieg, trochę wiało ale na pewno była dodatnia temperatura - ok 1 stopień Celsjusza. Jeszcze o czwartej w nocy widziałem jak śnieg zsuwał się z samochodu.

O godzinie 7.20 musiałem zrobić nim 18 kilometrów poza miastem - wtedy już było około minus 2 - 3 stopnie. Po powrocie, na dachu auta zobaczyłem kilkanaście takich lodowych słupków. Ten na zdjęciu miał ponad 5 centymetrów i był pochylony do tyłu auta - inne były pochylone w różnych kierunkach.
Sama struktura tej zamarzniętej kropli wody (z której to "wystrzeliło") jest ciekawa.

Nie wiem czy to jest istotne, ale krople z tym efektem znajdowały się na dachu panoramicznym. Nadmieniam że auto to diesel, nie było całkiem zimne, a w związku z tym że posiada elektryczne dogrzewanie wnętrza, przysłoniętą atrapę chłodnicy plus roleta, dość szybko łapie temperaturę.
Pokazałem to kilku (starszym) osobom i każda stwierdziła że pierwszy raz coś takiego widzi.

Czy ktoś to wytłumaczy?

#natura #fizyka #przyroda #ciekawostki #kiciochpyta #fototaxi20
źródło: comment_1640046610FiP7rIq7UWpQhI2sEXSe4c.jpg
  • 6
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Powstaniec: Też tak kombinowałem. Ale myślę żeza dużo takich losowych zdarzeń byłoby na tak małej powierzchni jaką jest dach auta i chyba zbyt mały mróz żeby tak w sekundę zamarzło. A padał tylko śnieg - nie deszcz.

Obstawiam wzmożony ruch mroźnego powietrza na ciecz przechłodzoną.

Edit: Chociaż możesz mieć rację. Druga kropla wody spadła na ciecz przechłodzoną.

Płatek śniegu chyba byłby zbyt lekki, ale w sumie mógłby dać impuls swoją temperaturą.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Gorion103:
Dzięki.
Wrzuciłem w DeepL:
Kolec lodowy to formacja lodowa, często w kształcie odwróconego sopla, która wystaje w górę z powierzchni zamarzniętej wody. O kolcach lodowych powstających w wyniku naturalnych procesów na powierzchni małych zbiorników zamarzniętej wody donoszono od wielu dziesięcioleci, choć ich występowanie jest dość rzadkie. Mechanizm ich powstawania, znany obecnie jako model Bally-Dorsey'a, został zaproponowany na początku XX wieku, ale przez wiele lat nie był testowany w laboratorium. W
źródło: comment_1640071535JoUePzO3pbG2zGzBNUEMiv.jpg