Wpis z mikrobloga

Dużo osób mowi, że najlepiej się uczyć na analizowaniu rąk. Może źle to rozumiem, ale prawdopodobieństwo że dojdziemy do takiej samej sytuacji i prawdopodobieństwo, że dostaniemy taki sam flop, turn czy river jest praktycznie nie możliwe więc jaki jest tego sens, skoro nawet jakby była bliska sytuacja do tego co mieliśmy to przeciwnik i tak zagra inaczej prawdopodobnie? Nie bardzo rozumiem jak to może poprawić naszego skilla.
#poker
  • 8
@Tyrese: No właśnie trochę źle rozumiesz bo nie analizujesz danego rozdania pojedynczo, tylko patrzysz na jakich rękach popełniasz błędy i tracisz kasę tam gdzie teoretycznie nie powinieneś. Wtedy patrzysz jakie błędy popełniasz z danymi kartami i to poprawiasz.

@Tyrese: A idąc dalej próbujesz sobie odpowiedzieć na podstawie Twojego rozdania z jakimi rękoma tam sprawdzasz z jakimi przebijasz a z jakimi pasujesz. Oraz zakres z jakim może grać twój przeciwnik. Chodzi o generalnie wyrobienie w sobie nawyku analizy i oceny sytuacji.
@Tyrese: Nie mam zdania bo nie korzystałem. Kiedyś miałem coacha z pokerstrategy.com który sporo mi pomógł. Moim zdaniem najlepiej znaleźć sobie właśnie inną osobę która gra na podobnych stawkach co ty i wymieniać się wiedzą, oglądać swoje rozdania i wzajemnie szukać błędów. Możesz się sporo dowiedzieć od innej osoby która pewnie zobaczy coś na co nigdy nie zwracałeś nawet uwagi.
@Minieri: Praca z kołczem 1 na 1 to jest top topów, żaden kurs, żaden YouTube tyle nie da. Można oczywiście dojść całkiem daleko samemu, ale w pewnym momencie, ktoś musi ci naświetlić niektóre koncepty i pokazać in game błędy, które cię najwięcej kosztują. Opcja z trenerem oczywiście najdroższa ale czasami warto.
@Tyrese: Analizujesz swoje błędy, wyhaczasz schematy którymi kierują się przeciwnicy na Twoich stawkach albo Twoje jakieś błędne schematy. Ja np czasami sobie nagrywam swoją gre jakims OBS'em i potem łapie sie za głowe co ja odpierdlaalem chociaz to np bylo dzien prędzej.