Wpis z mikrobloga

#coolstory, chociaż bardziej #notsocoolstory (ale tego tagu nikt nie śledzi).

Zaliczyłem dziś żenadę roku. Dzwoni do mnie znajomy, że potrzebuje kierowcy bo impreza. Była godzina 19:30. No ja ok, i zaproponowałem lekką zmianę planów bo chciałem u swojej dziewczyny trochę dłuzej posiedzieć zanim pojadę. Więc stwierdziłem że jego znajomą zgarnę po drodze, żeby nie kręcić się w te i z powrotem. 21:40 wyjeżdżam od swojej i jadę po tamtą. 22:05 odbieram dziewczynę spod jej domu. Widać, że zmęczona i nie bardzo ma ochotę, ale jak wynikło z rozmowy chciała zrobić kolesiowi przyjemność i pojechać z nim do tego klubu. 22:30 byliśmy u niego, a tam impreza a koleś totalnie niekontaktowy.

Dziewczyna totalnie wkurzona i jej się nie dziwię. Odwiozłem ją do domu, pojechałem do swojego. Kuniec.

TL;DR

Koleś prawie na siłę namówił znajomą na wypad na imprezę, namówił mnie na szoferowanie, po czym w trzy godziny #!$%@?ł się w trzy dupy niemal do nieprzytomności.
  • 17
  • Odpowiedz
@Gacrux: A to jest prawda. SLS, XKR, CL65AMG, Porsche wszelkiej maści, w tym prawdopodobnie specjalna wersja od Mansory. Jadąc Górnośląską w stronę centrum można wiele z nich spotkać.
  • Odpowiedz