Wpis z mikrobloga

Obserwuje te tagi już blisko dwa lata i nie mogę wyjść z podziwu jak inteligentne osoby wyrażają tutaj swoje opinie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Przypomina mi się rok 2020, gdy poziom #!$%@? na tagu osiągnął poziom zenitu. Wyśmiewane i wyszydzane były osoby które w ostatnich 2 latach kupiły nieruchomość "na górce - jak wówczas sądzono" :D Specjaliści na tagu ostrzyli zęby na "wyprzedaże", -50% ceny za metr, licytacje komornicze... Tak było. Jak było później? Nieruchy 30% w górę w ciągu 2 lat xD

Podobną scenerię owej śmietanki inteligenckiej owych tagów widzę w nasilających się w ostatnim czasie tematach stóp procentowych i wiboru. Nieruchomości nie spadły a wręcz zaliczyły nieznany w ostatnich latach agresywny trend zwyżkowy przez co ból dupy niektórych stał się nie do wytrzymania. Do tego ta inflacja która zżera te niewielkie oszczędności gromadzone na wypadek wyprzedaży nieruchomości -50% xD i wracamy do tematu stóp procentowych i wyśmiewania "kredyciarzy" (rozumiem że w mniemaniu naszej śmietanki kredyciarz = prywaciarz = złodziej). A więc nie wiem czy jesteście tego świadomi, ale inflacja najbardziej uderza nie w tych którzy kredyt posiadają, ale w tych którzy nieruchomości nie posiadają. Generalnie inflacja na poziomie 8% i stopa procentowa na poziomie 3% oznacza iż realna stopa procentowa wynosi -5% (w uproszczeniu wartość kredytu w oparciu o sytuację rynkową zmniejsza sie 5% rocznie) przy jednoczesnym ciągłym wzroście cen nieruchomości na średnim poziomie ok 12% r/r.

W związku z powyższym nie rozumiem skąd ta radość z inflacji i podwyżki stóp która tej inflacji nie zatrzyma (bo wynika tak na prawdę z cen paliw)? Przecież nawet jak kredytobiorcy skoczy rata o te 500zł, to w przypadku takiej inflacji i wzroście płac na poziomie 10% podwyżka zarobków pokryje z nawiązką podwyżkę raty. Wy na prawdę myślicie że w dobie takich wzrostów i spadku wartości pieniądza, będzie was stać na kupno czegokolwiek gotówką? xD

#nieruchomosci #kredythipoteczny
  • 11
  • Odpowiedz
@gryfik1989: jeśli ktokolwiek się cieszy na tym, że jest inflacja, a stopy proc. są podnoszone (co jest przykrą koniecznością) to jest kretynem
taka niestabilność gospodarcza = problemy finansowie wielu osób
oszczędności tracą siłę nabywczą, a ludzie boją się wzrostu raty kredytu i zwolnień
ogarnijcie sie ludzie bo wszyscy jedziemy na tym samym wózku
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 13
@gryfik1989: skad mysl, ze po podwyzce stop mieszkania dalej beda rosnac? Jak trafnie zauwazasz gorka ostatnich lat wynikala z tego, ze drastycznie scieto stopy przez co ludziom przybylo zdolnosci wrecz do patologicznych rozmiarow (dwojka znajomych z zarobkami 9-10k netto miala zdolnosc na 1,2mln, znajomy ktory sam bedac na zleceniu kupil 3 pok w wawie) i rozpoczely rajd cen.

Ich podniesienie samo przez sie rajd wyhamowac powinno, bo zdolnosc spadnie. Prawdopodobnie
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@LollyPoop: to wina rzadzacych, ktorzy sztucznie stopy trzynali na minimach od 2014 r, podczas gdy istnialy racjonalne przeslanki za (chocby minimalna) podwyzka w 2017. Kazdy powinien takie ryzyka o ktorych piszesz uwzglednia. Ale u nas dominuje od zawsze jakos to bedzie z rozchwianymi rpzez rozdawnictwo PiS do granic mozliwosci oczekiwaniami ze bedzie tylko lepiej.

Po to przy kredycie dostaje sie modele podwyzki stop i wplyw na rate. A kazdy bioracy
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@gryfik1989: śmiej się śmiej, podczas gdy kredyty są paliwem dla wzrostu cen i przez to wszystkim żyje się gorzej. Tym co spłacają kredyt, tym co wynajmują, a pośrednio nawet tym co mają od dawna własne i spłacone, gdyż przez to jak galopujące koszty zamieszkania wysysają kasę z rynku, nie trafia ona do innych sektorów gospodarki. A więc o ile sam nie robisz w deweloperce albo bankowości to branża, w której
  • Odpowiedz
@gryfik1989: czyli co najlepiej nic nie zmieniać? Od poważnego ograniczenia dostępności kredytów hipotecznych trzeba zacząć. Jak nie będzie się tak łatwo zadłużyć to najpewniej będzie to miało wpływ na spadek cen w dłuższej perspektywie. Nie wiem czy większy czy mniejszy, ale spadek raczej byłby pewny, ale nie przy stopach jakieś tam 2%. powinno być ze 4-5% tak żeby faktycznie znaczna część osób została zniechęcona do wzięcia kredytu.
  • Odpowiedz