Aktywne Wpisy
Lujdziarski +265
Ostatni raz alkohol piłem w lipcu tamtego roku xD a przez 2 lata wypiłem łącznie 5 piw i 3 drinki, tak trzeba żyć. A moja abstynencja wzięła się z tego, że wychowywałem się w domu w którym żył olkoholik.
Von_Kaevum +648
Nie jedźcie zbyt blisko prawej krawędzi jezdni, bo debil za kierownicą tylko na to czeka.
@Sm3rf1k:
Nie wygląda mi, że ten chodnik miał 4 metry.
Można tak w nieskończoność albo po prostu żyć w zgodzie i szukać rozwiązań problemów a nie wymagać od kogoś bezwzględnego przestrzegania prawa.
@aarahon: przecież sam jedzie, gdzie ty tam kierownika widzisz?
kto jest groźniejszy?
@sargento: rowerzyści jeśli już to częściej sami giną jeśli powodują wypadek ale zdarza się tak że powodują wypadki śmiertelne gdzie giną inni.
https://czestochowa.wyborcza.pl/czestochowa/7,89625,24475387,pijany-rowerzysta-spowodowal-wypadek-w-ktorym-zginal-motorowerzysta.html
@sargento: Lub zabije siebie a ktoś inny będzie ranny.
Groźniejszy jest rowerzysta z drugiego nagrania ponieważ nie przejmował się bezpieczeństwem ani zasadami ruchu drogowego a kierowca auta z
@aarahon: udowodnił że przepisy znał.
@aarahon: w tym tkwi sęk. Koleś który udowodnił że przepisy znał udowadnia że ma je w dupie.
@sargento: Czyli może ich nie znać godzinę po zdaniu prawka?
@sargento: i robi to tak by nikomu nie stała się krzywda. Za to rowerzyści jak widać mają na to wywalone.
@aarahon: chociażby przepis o pierwszeństwie pieszego chcącego wejść na przejście obowiązuje w Polsce od 1988 roku. Teraz łaskawie dopisali go do ustawy a wielu zmotoryzowanych ciągle go nie zna.
@aarahon: dziura w jezdni, guma, pęknięty łańcuch i wyprzedzany rowerzysta jest potrącony.
@
@sargento: Dlatego są mocne akcje promujące a kierowca który zdaje prawo jazdy przepisy zna - za ewentualne zmiany tych przepisów odpowiedzialne są również i media które mają o tym informować a w tym przypadku było to mocno zaniedbane.
@aarahon: czyli to odpowiedzialność telewizji i radia, by Kowalski który otrzymał swoje pj w latach 80 dając sekretarzowi w gminie worek ziemniaków, pół świniaka i przejeżdżając malczanem 200 metrów polną drogą, raz w roku sięgnął po ustawę PoRD która już nie nazywa się "kodeks drogowy" i łaskawie sobie przypomniał? I potem "panie władzo, 20 lat tutaj tak jeżdżę i jeszcze nigdy wypadku nie miałem". Albo ostatnio