Aktywne Wpisy
xionacz +1498
Tywin_Lannister +148
#slowacja
Widzę, że na Wykopie stabilnie. Ostateczny dowód na to, że politycy i media nieodwracalnie zlasowali wam mózgi.
Postrzelono człowieka - być może śmiertelnie - a wykopki dokazują, bo miał inne poglądy polityczne od nich xd
Jakby coś takiego spotkało Dudę albo jakiegoś innego polityka, którego nie lubicie, to pewnie by tu też były żarty, wiwaty i oklaski. Brak słów na was.
Widzę, że na Wykopie stabilnie. Ostateczny dowód na to, że politycy i media nieodwracalnie zlasowali wam mózgi.
Postrzelono człowieka - być może śmiertelnie - a wykopki dokazują, bo miał inne poglądy polityczne od nich xd
Jakby coś takiego spotkało Dudę albo jakiegoś innego polityka, którego nie lubicie, to pewnie by tu też były żarty, wiwaty i oklaski. Brak słów na was.
W ciągu swojej kilkuletniej kariery jeden raz usłyszałem od kierowcy (a właściwie to przeczytałem w wiadomościach od niego), że "wyciągnie mnie za łeb z biura" i "mogę już odkładać pieniądze na nową klawiaturę" (chyba chodziło u uzębienie).
Pierwsze usłyszałem po tym jak odważyłem się zwrócić mu uwagę na to jak bezczelnie próbuje mnie robić w ch*ja z tachografem i jazdą- 300 kilometrów po Szwecji robił w 6 godzin. Tłumaczenie oczywiście było takie, że gówno wiem jak to jest jeździć dużym, że on też jest człowiekiem i ma swoje potrzeby, że on musi kupić chleb (to już jest chyba klasyka gatunku xD). Typ stawał co trzeci parking, krążył przy jakichś k*rwa centrach handlowych (40t, żeby nie było), kręcił bezczelnie pauzy po 13 minut 40 sekund, albo 29 minut 39 sekund.
Drugie usłyszałem po tym, jak w sobotę wieczorem odpowiedziałem na jego wiadomość "ej dziś jest zakaz na austri?" (pisownia oryginalna), że tak- dziś jest zakaz (przeleciał całą Austrię wzdłuż tego dnia). Pomijam fakt, że nie raczył zadzwonić i zapytać, a w sobotę nie mam ze sobą telefonu cały czas przy tyłku.
W opinii tego jegomościa ja jako spedytor jestem jak dupa od srania od tego, żeby go POINFORMOWAĆ O TAKICH RZECZACH. No i żeby nie było- z tym stwierdzeniem jestem w stanie częściowo się zgodzić- są rzeczy nieoczywiste, o których powinienem informować kierowców z wyprzedzeniem, jednak wyszedłem z założenia, że kierowca z kilkuletnim doświadczeniem o tym po prostu wie. Podchodząc do pracy w sposób, którego on oczekiwał, przed każdym nowym ładunkiem powinienem pisać kierowcom- "pamiętaj o zabezpieczeniu towaru pasami, matami, kątownikami. W Niemczech jeździmy po prawej stronie. Ograniczenie prędkości na autostradzie to 80km/h".
No i teraz finał historii z wyciąganiem za łeb itp. Zaplanowałem zjazd kierowcy na bazę w piątek. W czwartek po południu napisałem do kierowcy, żeby dał mi znać ~1h przed dojazdem na bazę, to podjadę i będziemy mogli pogadać w cztery oczy. W odpowiedzi usłyszałem, że "a dobra o tamto Ci chodzi, no masz szczęście, już mi przeszło trochę" ( ͡° ͜ʖ ͡°).
A teraz chyba najśmieszniejszy fragment historii, w piątek rano jego szef (to kierowca podwykonawcy, który był w tym czasie na urlopie poza UE) poprosił mnie przez Whatsappa żebym zadzwonił do tego kierowcy i powiedział, że wracając na bazę ma wjechać po drodze na serwis. Próbowałem się do kierowcy dodzwonić, ale zapewne obsrał zbroję i nie odbierał, bo z innego numeru odebrał po pierwszym sygnale xD.
Idealnym podsumowaniem powyższej i wielu innych podobnych historii jest poniższy, autorski mem ( ͡° ͜ʖ ͡°).
#bakysspedytor #bekaztransa #zycietruckera
@JudzinStouner: To wiele wyjaśnia. Dobra, w takim razie taplajcie się w tym bagienku, które sami tworzycie ( ͡° ͜ʖ ͡°) A z wpisu wynika, że kierowca i tak zdarzył dojechać na miejsce nie spóźniając się pomimo, że jechał wolno i z pauzami ¯\_(ツ)_/¯
@Anaheim: Chłopie, to jest bagno i to w
@Anaheim: Bo patrzysz za wąsko. Staje kiedy chce i ile chce, a potem łolaboga, bo zamiast dojechać do samego celu i na drugi dzień startować z czystym czasem, to on ma rano już #!$%@? 3 godziny jazdy i nie możesz mu wziąć żadnego Laden - Liefern, które Ci się trafia za mega kasę. Albo wtedy kiedy planujesz coś konkretniejszego, on
A jak sobie startujesz o 6 z promu a rozładunek jest 6-7 rano kolejnego dnia a do przejechania 400km. Wtedy masz 12 godzin do dyspozycji w tym 6 godzin jazdy a przez resztę 6 robisz co
Większość kierowców, z którymi pracuję robi sobie zakupy i sra w taki sposób, że tego nie widzę. Naprawdę nie należę do ludzi, którzy dzwonią do
1) miałem wtedy 25 lat i by mnie janusze zjadły
2) teraz miałbym łeb siwych włosów
Inna sprawa, że oferowali, jak na tamten czas, absurdalnie wysoką kasę (mi, studenciakowi, 8k chcieli dać, bez znajomości branży, nic).