Wpis z mikrobloga

@DivooN: Zgadzam się, ale myślę że też sprawiały nam więcej frajdy małe osiągnięcia. Pierwszy doublekill, triple...o pentakillu to już nie wspomnę bo mi serce biło wtedy jak porąbane xd Udany teamfight, jakieś wombo combo. Teraz człowiek gra i nawet jak zrobi 30/0 staty to nie czuje tej radochy jak wtedy gdy zrobił 11/5 po 50minutowym dobrym meczu :D