Wpis z mikrobloga

@Deadend: Oczywiście pamięta się laserki, żeby podkręcić zasięg wiązki instalowało się akumulatorki na taśmę izolacyjną. Wkurzanie sąsiadów z nakładką gołej pani było bezcenne:)
  • Odpowiedz
@Deadend: Wraz z kolegami na osiedlu postanowiłem zrobić eksperyment, zasilając do niego dużo większą baterię z krótkofalówki co okazało się hitem i dalekim zasięgiem ponad 1 km :) Nie wyglądało to estetycznie, ale działało i robiło wrażenie :)
  • Odpowiedz
@Menkar: jedynymi eksperymentami jakie przeprowadzalem za mlodu i wciąż o nich pamiętam, to czy ulotka w lecie na ostrym sloncu przez lupę się podpali, ewentualnie czy karaluch zdola uciec z zamkniętej, podpalonej paczki zapałek... No i ostatni wyczynowy eksperyment, a moze bardziej wyzwanie: kiedy w koncu sasiad zlapie za rękę po dzwonieniu dzwonkiem i #!$%@?... Tak, zlapal. Podsumowując, byłeś o jakieś 20 lat bardziej rozwinięty niż ja w w Twoim
  • Odpowiedz
@Deadend: Kiedyś były sprzedawane na targach krótkofalówki z wysuwanymi antenami za 15 zł baterie były dwa razy większe od dzisiejszych paluszków i śmiało można było nimi nasłuchiwać taksówkarzy taka ciekawostka nie pamiętam dokładnie jak na ten pomysł się wpadło, ale pewnego dnia z kumplem rozkręciliśmy laser na czynniki pierwsze i połączyliśmy do baterii z krótkofalówki, oklejając czarną taśmą izolacyjną i efekt zasięgu wiązki był imponujący dużo większy zasięg i kropka
  • Odpowiedz
@Menkar: krótkofalowki pamiętam jak laserki, czyli jak wczoraj. Chociaż na podobny patent na pewno bym nie wpadł, wiec szacun. Wiele bym dał wtedy za wzmocnienie wiązki, którego to słowa wtedy jie znałem, tylko #!$%@? laserka... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz