Aktywne Wpisy
tojapaweu +244
Byłem z psem na spacerze w prywatnym lesie należącym wyłącznie do mieszkańców naszego bloku. Nie ma możliwości wejść z zewnątrz, jedynie przez bramę lub furtkę.
Mały las z łąką, patrzę a tu dzik. Mały dzik. Rozglądam się czy nie ma czasem nigdzie lochy, no ale nie ma. Musiał jakimś cudem wbiec, gdy akurat ktoś wjeżdżał lub wyjeżdżał i brama była otwarta.
Co zrobiłem? Wziąłem go #!$%@? do domu. Tak wziąłem dzika do
Mały las z łąką, patrzę a tu dzik. Mały dzik. Rozglądam się czy nie ma czasem nigdzie lochy, no ale nie ma. Musiał jakimś cudem wbiec, gdy akurat ktoś wjeżdżał lub wyjeżdżał i brama była otwarta.
Co zrobiłem? Wziąłem go #!$%@? do domu. Tak wziąłem dzika do
mickpl +689
Ok, poddaję się. W tym tym i przyszłym tygodniu przeglądam wyselekcjonowane oferty i jedną kupię po cenie jaka jest. Wszystko wskazuje na to, że mieszkania będą już tylko droższe i mniej dostępne, wynajem zaraz też odbije. Wyceny, które są teraz to jest poziom oporu, poniżej którego ceny kwadratów nie spadną już nigdy.
#nieruchomosci #oswiadczenie #takbedzie
#nieruchomosci #oswiadczenie #takbedzie
https://youtu.be/qKhnvCPw7CE
Film powstał ku pamięci ofiarom oraz bohaterom 2 lutego 1944 roku Miejsce związane z martyrologia naszego Narodu, by podkreślić to, jak ważna jest dla Nas Polaków sprawa Naszej Niezależności i jak bardzo jest zakorzeniona w Naszych Polskich Sercach . Nasi przodkowie ginęli na różne sposoby za Ojczyznę. Jedni polegli w chwalebnym boju z okupantem, a innym nie było dane zginąć w boju, lecz w masowym mordzie ...
W czasie jednej akcji pacyfikacyjnej rozpoczętej 2 lutego 1944 r. w Borowie i okolicznych wioskach, które stanowiły bazę Narodowych Sił Zbrojnych, Niemcy wymordowali ok. 1300 osób.
Pacyfikacja Borowa rozpoczęła się około godz. 11:00 Zabudowania podpalono ogniem artylerii, po czym do wsi wkroczyli Niemcy i ich ukraińscy kolaboranci. Większość schwytanych mieszkańców spędzono na placyk koło dzwonnicy i tam rozstrzelano ogniem broni maszynowej. Jedną z ofiar pacyfikacji był ks. Stanisław Skulimowski, proboszcz parafii w Borowie. Wieś doszczętnie spalono, niszcząc ponad 200 gospodarstw. Ocalał jedynie miejscowy kościół i gajówka. Po zakończeniu pacyfikacji ocaleli mieszkańcy rozproszyli się po okolicy, szukając schronienia na bagnach lub w okolicznych lasach. Przez kilkanaście dni Niemcy intensywnie patrolowali spalone wsie, kontynuując rabunek inwentarza i ocalałych dóbr. Schwytanych niedobitków mordowano na miejscu.
#pacyfikacja #historia