Wpis z mikrobloga

#skyrim #gry

No i Skyrim wyleciał z dysku. Pożyczyłem z zatoki LE, tylko po to żeby się utwierdzić w przekonaniu że TES to kupa (miałem taki uraz po Oblivionie) a zasiedziałem się 3 tygodnie - przyzwoity produkt. Jednak po przejściu wątku głównego i rozgrzebaniu nieco jednego dodatku (+ kilka pobocznych questów) zaczał nudzić powtarzalnością - widoki już się opatrzyły, muzyka zaczęła irytować, dreszczyk przy smokach już się nie pojawiał. Poczekam teraz aż potanieje do akceptowalnych kwot i kiedyś tam kupię ale zainstaluję więcej modów - może wtedy dłużej posłuży bo teraz to tylko na Level Scalling coś ściągnąłem.
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Danny10: mnie przestał dawać frajdę. Wszystkie questy sprowadzały się do zaciukania oponentów lawiną ciosów, co przy dopakowanym woju było aż zbyt proste. Nawet broni już nie opłacało się nowych szukać bo nie było na mnie mocnych (a walczyłem przedświtem i jakimś deadrycznym toporkiem z zaklęciem na łapanie dusz)
  • Odpowiedz