Wpis z mikrobloga

@Wuja_Patryk: Mój dzikus również nie pozwalał się kuć, ale tylko w mojej obecności. Wystarczyło, że wyszedłem na chwilę z gabinetu i zostawiłem go samego z weterynarkami a dał sobie bez problemu pobrać krew. Oczywiście potem musiałem wysłuchać wielkich miaukliwych "opowieści" jak to bardzo cierpiał.