Wpis z mikrobloga

@GrayBlacksmith ajjj, byl był, ale wiesz. Tak bardzo dużo, ja mieszkałem na osiedlu które było najwyższe w mieście i miało ogromną górkę której wszyscy nam zazdrościli. Jak sypało 15-20 lat temu porządnie to mieliśmy zaspy pod 2m :) teraz dzieci jeżdżą na sankach a trawę przebija co chwilę. Lipa!
  • Odpowiedz
@jmuhha: Jestem już stary, ale dalej chodzę i bardzo lubię- jak tylko spadnie śnieg to bierzemy butelki i jeździmy. Ale rzeczywiście nie za często, bo jak jest dużo śniegu to idziemy na narty, a jak jest mało to narzekamy.
  • Odpowiedz
@jmuhha: Ostatniej zimy zjeżdżałem na workach spod domu Piaska, polecam :D Na następną zimę jabłuszka muszę sobie załatwić :)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@jmuhha: u mnie jest tak płaska okolica że nie ma żadnych górek prawie, a jak już były to sztucznie usypane i nie za duże
Zawsze z zadroscią patrzyłem na tereny pagórkowate i wyobrażałem sobie jaki potencjał na dobrą zabawę mają
A tak to kuj jeden Ciągnie drugiego i na zamianę xD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@jmuhha: jak byłem mniejszy to mój pies był tak silny że ciągnął mnie na sankach, mina zazdrosnych dzieciaków była bezcenna () RIP Maksiu :(
  • Odpowiedz