Wpis z mikrobloga

#coolstrory

Po przeczytaniu:

http://www.wykop.pl/wpis/6119186/mirki-odwazylem-sie-napisac-prawde-mowiejakjest-i-/

przypomniała mi się moja akcja z oddawaniem moczu do laboratorium.

Po tym jak załapałem się do mojej obecnej pracy, musiałem jeszcze zrobić badania lekarskie. Ustalonego dnia wstałem rano, zjadłem śniadanko i do przychodni. Idę do lekarza z kartką z firmy. Ten mi daje kilka druczków i mówi że że muszę odwiedzić okulistę, laboratorium i prześwietlenie żeby mi to uzupełnili. Laboratorium było otwarte to myślę że akurat jeszcze obskoczę. Przychodzę a babka pyta się czy mam mocz. Oczywiście nie pomyślałem o tym że trzeba było przynieść. Mówię że nie. To babka się pyta czy na czczo jestem. Ja oczywiście że tak (chociaż nie byłem, ale nie chciało mi się chodzić dwa razy). To podejdzie pan do apteki, kupi pojemnik i zrobi siku w toalecie. Myślę spoko. Kupiłem pojemniczek i lokuję się w klopie. No i jak na złość puściłem szczocha przed wyjściem, co bym nie musiał lać w przychodni :) Cisnę i nic nie leci. Próbowałem myśleć o wodospadach, lejącej się wodzie ale słabo to pomagało. W końcu po walce z dusicielem udało mi się wycisnąć kilka kropelek na dno. Dosłownie tyle że zasłoniło dno. I na dodatek jakiś dziwny kolor miało. Pod czerwony podchodził :/ Myślę "#!$%@?" i idę do laboratorium. Podchodzę pod okienko a tam kolejka. Chwilę postałem, w końcu moja kolej. Pojemnik na razie schowałem bo trochę głupio mi było. Cichutko się pytam (bo za mną kolejka) ile tego moczu trzeba do badania.

-O tak z pół pojemniczka, tak żeby było co badać.

-A może być troszkę mniej?

-Jak to mniej?

-No bo jakoś nie bardzo mi się chciało sikać.

-Ile pan ma tego?

No i wyciągam pojemniczek. Babka patrzy na zdziwiona.

-Coś rzeczywiście słabo.

Po czym woła koleżankę.

-Pan przyszedł i mało moczu przyniósł. Wystarczy to do badania?

Ja w tym momencie już jestem ugotowany. Ale mina pokerface. Druga babka spojrzała na pojemnik, następnie na mnie.

-A niech będzie. Może coś z tego wyjdzie. Może pan to zostawić.

Wyszedłem unikając wzroku innych kolejkowiczów
  • 2
  • Odpowiedz