Wpis z mikrobloga

Piszę ten wpis, ponieważ może ktoś przechodził podobną sytuację kiedyś, a ja chętnie wysłucham rady.
Mam powodzenie u kobiet, dbam o siebie, życie zawodowe zaczyna iść w coraz lepszym kierunku, a pasję dają mi spełnienie.
Jak byłem gówniarzem, to spałem z kobietami na potęgę, bo miłość wydawała mi się czymś zbędnym. Nikogo nie oszukiwałem, zawsze był to jasny układ, aby obie strony były szczęśliwe...gdy ktoś tego nie akceptował, to nie rozwijało się to dalej.
Jestem trochę starszy i niestety, zajebiście potrzebuje bliskości, która przerodzi się w coś więcej, ale mimo moich starań, to poważne relacje z kobietami, kończą się fiaskiem. Czasem odchodzę bo chce, czasem muszę, by zachować twarz, ale ta potrzeba dalej we mnie siedzi...
Czy ktoś z was myśli, że istnieje jakiś proces, dzięki któremu mogę pozbyć się ciągłej potrzeby miłości? Pytam totalnie poważnie, bo robię się przez to niespełniony w tej gałęzi życia, a w konsekwencji nieszczęśliwy.
Może istnieje sposób, na nabranie zdrowego dystansu i zwyczajne oczekiwanie na to, co przyniesie los, wykorzystując przy tym szanse?
#zwiazki #milosc #logikaniebieskichpaskow #uczucia #logikarozowychpaskow
  • 5