Wpis z mikrobloga

#slubodpierwszegowejrzenia #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki

Słuchajcie chciałem zbadać teorię Kasi ;)
Powiedziała, że związek to dla niej najpierw koleżeństwo, później przyjaźni, a na końcu miłość. Ktoś tak faktycznie miał ?

Bo ja nigdy - raczej szybko na głęboka wodę i wszystko raczej ewoluowało w miarę jednocześnie. Zawsze z tej głębokiej wody można było szybko wyskoczyć ¯_(ツ)_/¯
W poważnym dłuższym związku wiadomo że oprócz miłości trzeba się po prostu lubić/przyjaźnić - chyba oczywiste.

Raz miałem koleżankę, później była długo naprawdę mi bliską przyjaciółka, później się z nią przespałem i nie było 3 etapu ;) przyjaźni już tez nie ma xD Czy to burzy teorię tej wariatki ?
Jak to jest ?
  • 15
@DildoShwaggins: Tak, raz tak miałam ale uważam że związki na głęboką wodę, od razu love, seks, zauroczenie itp. sa po prostu bardziej emocjonujące i fajniejsze.
Związek zaczynający sie od koleżeństwa i powoli przechodzący w przyjaźń i miłość ale chyba trwalszy bo pierw sie ludzie poznają, nie wpadają nad sobą w zachwyt, potem są dla siebie coraz większym oparciem, lubią sie, dogadują i chcą ze sobą przebywać. Jeśli po tym etapie następuje
@DildoShwaggins: No widzisz, bo jesteś facetem, nie ma w tym nic złego. Związki rodzące się etapami są może dojrzalsze i bardziej zdroworozsądkowe a tam gdzie jest totalna wariacja w końcu hormony przestają działać i niestety często szybko się szybko kończą bo wybierając tak partnera nikt sie nie zastanawia na dłuższą metę czy to jest ta osoba z którą zawsze mam o czym gadać.
Mało jest wpisów na mirko że żona to
@DildoShwaggins: to tylko wymówka ona wciąż kocha byłego, z którym przeżyła 7 lat. Cały ślub był tylko po to aby pokazać byłemu co stracił. Paweł gdyby był facetem z jajami, to by jeszcze mógł ustawić ją do pionu i przekonać do siebie. Niestety to jest dobry poczciwy facet, który nie miał szczęścia do kobiet i gdy w końcu jakąś dostał to obsypuje ją wszystkim czym może, a ona zamiast to docenić
Powiedziała, że związek to dla niej najpierw koleżeństwo, później przyjaźni, a na końcu miłość. Ktoś tak faktycznie miał ?


@DildoShwaggins: Jak idzie się do gównianego programu, w którym obcy ludzie wybierają ci małżonka to innej drogi nie ma. Oni wszyscy tam są na etapie koleżeństwa, z którego dopiero coś może powstać.
@felixa: Zgadzam się, moja różowa też się zgadza. Nie jest typem samca alfa czy chyba tez nie, osobą przy której bardzo chętnie orbitują inni ludzie ale jest zwyczajnie spoko kolesiem i ciężko mu cokolwiek zarzucić; spokojnie może mieć fajną normalną kobietę i po programie pewnie nabierze pewności i będą się nim rozowe interesować. Taki plus dla niego po miesiącu udręki przed kamerami.
@Zabojcza_Rozowa: Ja tak nie mialem nigdy, z obecną różowa też nie i tez jest super ()polecam każdemu.
Pytanie tylko jak to wyglądało? , bo w sumie znam taka jedna parę, która długo się przyjaźniła i elementem łączącym było to ze jedno zaczęło się spotykać z kimś i wtedy drugiemu klapki się otworzyły i zaczęli być razem.