Wpis z mikrobloga

#patodeweloperka #deweloper #prawobudowlane #remontujzwykopem #odbiormieszkania

Mirki, może ktoś był w podobnej sytuacji - prośba o poradę.

Odbieramy niedługo mieszkanie od dewelopera i jest pewna zagwozdka. Sprawa była by prosta jakby prąd był albo go nie było. Z uwagi na to, że deweloper postawił pierwszy blok wcześniej i jest w nim zapas mocy to na ta chwilę ciągniemy z bloku sąsiedniego i przyłącze do mojego bloku to jakieś 25% tego co potrzebujemy, ponieważ docelowe przyłącze z zakładu energetycznego ma powstać do końca roku i mieli przepiać wtedy mój blok a na tą chwilę, żeby ludzie mogli robić remonty korzystamy z przyłącza z bloku sąsiedniego.

My mieszkania jeszcze nie odbieraliśmy bo czekamy na pozwolenie na użytkowanie. I tutaj rozpoczyna się analiza sytuacji:

1) Czy deweloper uzyska w ogóle pozwolenie na użytkowanie jeśli przyłącze docelowe w ogóle nie stoi ? Tu uwaga, deweloper ma podpisaną umowę z zakładem energetycznym i sam wywiązał się ze wszystkiego oczywiście z uwagi na COVID dupy daje zakład energetyczny który czas ma do końca roku.

2) Czy jeśli pozwolenie deweloper dostanie to czy odbierać takie mieszkanie i podpisywać umowę ostateczną ? A może odebrać mieszkanie ale z uwagą dot. przyłącza nie spełniającego wymagań dla takiego bloku, ale tu jest problem bo nigdzie nie definiuje się w umowę lub prospekcie jakie powinno być przyłącze do mieszkania. W projekcie budowlanym pewnie jest, że powinno być ono o mocy ok 200 kW w naszym przypadku ale nie w umowach pomiędzy kupcami a deweloperem.

Czy ktoś może z was był w takiej sytuacji i coś poradzi co z takim fantem zrobić aby odebrać mieszkanie ale się nie #!$%@?ć delikatnie mówiąc ?
  • Odpowiedz