Wpis z mikrobloga

Co sądzicie o twórczości Houellebecqua? Czytałem jego Serotoninę, i szczerze podobała mi się bardziej, niż bym się spodziewał. Myślałem, że to będzie coś bardziej kontrowersyjnego, a chociaż sam autor pewnie by się nie zgodził, czułem filozofię egzystencjalną

#ksiazki
  • 7
  • Odpowiedz
@Karl_Franz: IMO Serotonina to najsłabsza z jego powieści. Polecam gorąco wszystkie pozostałe, a szczególnie Uległość. Po przeczytaniu Serotoniny już wiesz, czego można się spodziewać - dekadencji i szeroko pojętego zastanowienia się nad kondycją zachodniego świata :)
  • Odpowiedz
@SonoIo: No właśnie obawiam się podejścia do tego, bo nie zgadzam się z tym nurtem twierdzącym o dekadencji Zachodu.
Będąc szczerym - tak, pesymizm jest obecny, dekadencja też. Ale to nie problem kulturowy wielkiej skali, najwyżej spora zadra.

A o ile w Serotoninie są te wątki widoczne, to są... hmm, stonowane? No i z Serotoniny paradoksalnie polubiłem jeden wątek.

  • Odpowiedz
  • 0
@Karl_Franz czytałem mapa i terytorium, uległość i platforma, książki bardzo do siebie podobne, ta sama historia, ten sam bohater, te same problemy. Po latach nawet nie pamietałem dobrze tytułów. Kontrowersje wokół pisarza są związane z trudnymi dla zachodu tematami i bardzo wulgarnymi, pornograficznymi opisami. IMO nie warto czytać wszystkiego, autor zbyt odtwórczy, szkoda czasu.
  • Odpowiedz
@Dect: Rzeczywiście klimat we wszystkich powieściach jest podobny, ale są jego amatorzy, a może chodzi tylko o chichranie się z tych wszystkich obsceniczności. :) Wyróżniają się trochę "Cząstki elementarne" i "Możliwość wyspy", bo tam są wątki o charakterze SF, tzn. oprócz narracji współczesnej są wizje przyszłego społeczeństwa czy nawet odrębnej cywilizacji o zmienionym porządku.
  • Odpowiedz
@Karl_Franz: O ile lubię wątki egzystencjalne, mnie jego książki nudzą. Przez serotoninę jeszcze przebrnąłem dzięki audiobookowi, ale cząstki odpuściłem już sobie po przeczytaniu kilkudziesięciu stron
  • Odpowiedz