Wpis z mikrobloga

Oglądam sobie to tak do mycia garów, bo ten serial staje się kuriozalny. Zaczynam podejrzewać, że nawet sami twórcy nie mają już złudzeń i nie traktują tego poważnie. Serio. Nic tam się #!$%@? nie trzyma kupy. Wszystkie wydarzenia są tak z dupy, żadna z tych postaci nie jest spójna w jakikolwiek sposób. To jakiś przedziwny patchwork wszystkich kliszy, jakie da się tylko znaleźć w kinematografii i sennych majaków po bardzo #!$%@? dragach.
O co chodzi?
Muszę przyznać jednak, że to nawet nieprzyjemnie fascynujące - patrzenie, jakie coraz głębiej i głębiej ten serial się zakopuje w bezsensie. To nie te plot twisty są interesujące, tylko to jak złe jest to dzieła.
Jak gdyby ktoś wyrzygał niestrawione resztki jedzenia.
O co chodzi?
Jak do tego doszło?
Dlaczego?
Co tam się #!$%@?ło?
#riverdale
  • 1