Wpis z mikrobloga

@OrangeEkspert: Ogólnie na wstępie chciałbym zaznaczyć, że wasze praktyki wysysania pieniędzy od klientów to czyste sku*syństwo, pojawiła się na koncie podejrzana opłata za 9,99 zł. Co to może być? To Orange właśnie ogołocił Ciebie z tejże kwoty na usługę zwanej "Gdzie Jest Dziecko".

Pomyślicie sobie, "ok, to zadzwoń do BOK i Ci to zwrócą" - a no właśnie, że nie. Na starcie już konsultant wspomina o jakimś nowym prawie, że oni muszą zabezpieczać telefony, bo tak im nakazują przepisy, a bo to telefon z kiosku może być i tak dalej.
Jeśli oficjalny Google Store jest kioskiem no to ok, faktycznie sprawa robi się poważna.
Dalej konsultant brnie: https://chrondzieciwsieci.pl/ to zupełnie inny podmiot niż Orange, usługę tę również mają Play i inni z wielkiej czwórki - no już tutaj trochę to mi zaśmierdziało, bo jednak na stronie widoczne jak wół logo Orange.
Konsultant zarzeka się, że to po prostu kwestia podpisanej umowy - sprawdzamy - a w regulaminie jasno napisane: "

usługi cyklicznej Chroń Dzieci w Sieci (dalej: „Usługa”),

w ramach której możliwe jest zdalne monitorowanie i kontrolowanie sposobu korzystania z internetu przez dziecko. Usługę

świadczy spółka pod firmą Orange Polska S.A., z siedzibą i adresem w Warszawie przy Al. Jerozolimskich 160, 02-326 Warszawa"


Cytuję powyższy fragment, a konsultanta zacięło. Stwierdził tylko, że on takową reklamację może uwzględnić pod warunkiem, że zgodzę się na założenie dodatkowych blokad na usługi premium. Przecież to jest ku
a jakiś żart.
Na dodatek jak widać - sprawą zainteresował się UOKiK, ale widocznie nie robi to na was wrażenia i dalej rżniecie klientów.
https://www.uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=17568

Koniec końców, zwrotu nie dostałem, usługa nadal aktywna, nie da jej się wyłączyć w aplikacji - podsumowując - płać jeleniu i patrz jak się robi biznes.
#orange #afera
  • 3