Wpis z mikrobloga

@exyvL: Moze znajdź sobie kanał na YT który cię interesuje i oglądaj tam po angielsku. Jeśli już trochę ogarniasz język to łatwiej będzie ci coś zrozumieć, a jeszcze widząc kontekst filmiku możesz domyślić się co mówi dana osoba. + Szukaj czegoś z napisami, oczywiście angielskimi.
@exyvL podonie jak @Okoproroka radzi ja ogladalam MasterChef wszystkie anglojezyczne wersje: MasterChef Uk, Usa, Canada, Australia. Tym sposobem dodatkowo osluchalam sie z roznymi angielskimi akcentami, dzieki czemu teraz nie mam problemu by zrozumiec nawet ciapaka z mocnym hindu akcentem. Dodatkowo nauka slowek jest najwazniejsza, a gramatyka jest na kolejnym miejscu bo jesli nie jestes i tak w stanie nazwac co chcesz, czujesz itp to po cholere Tobie znajomosc wszystkich zasad gramatyki :)
@exyvL: Widocznie angielski nie jest ci za bardzo potrzebny i dobrze ci się funkcjonuje bez niego. W takim wypadku lepiej sobie odpuścić i zająć się czymś do czego nie potrzebujesz motywacji. Poza tym motywacja jest dla frajerów i potrzeba motywacji gwarantuje porażkę. Liczenie i czekanie na jakiś magiczny stan emocjonalny który warunkuje czy możesz działać lub nie to jak uzależnienie swojego samopoczucia od alkoholu albo koksu. Porównać to można jeszcze do
@exyvL W sumie @Castiel ma trochę racji, nie chodzi tu o motywację ale o trzymanie się pewniej rutyny. Jeśli wiesz że w czwartki o 18 siadasz na godzinę do nauki, to nie musisz nad tym debatować tylko to robisz. Ale mimo wszystko ważne jest żeby wybrać sobie odpowiednią metodę nauki
@Okoproroka: Raz kiedyś coś obejrzę, ale nie jestem fanem oglądania filmów/seriali 24/7
@elsaha: tak jak wyżej, jak już coś oglądam to ewentualnie sztuki walki, albo na yt coś pokroju FailArmy
@Castiel: No po części masz rację, zgodzę się z tym. Mam coś takiego że jak czegoś nie potrzebuję "na wczoraj" to wydaje mi się, że przykładowo 6 miesięcy to bardzo dużo czasu i z czymś zdążę, a później budzę