Wpis z mikrobloga

Jakby nie patrzeć, reżyserka zrobiła sporo, żeby ukrócić ten hejt i usunąć jądro nienawiści.
- zorganizowali ćwiczenia dla dziewczyn, które musiała wygrać Wiktoria,
- nagrodą była randka połączona z przyjściem taxichada,
- częścią nagrody była możliwość odpalenia jednego uczestnika i podmienienie go taxichadem,

Wiktoria i Miłosz decydowali, wybrali oczywiście Janka. A gdyby wybrali Łoniaka...
- jeden z największych debili, odpowiedzialny za organizowanie wyrzucenia Wiki by odpadł.
- Łajno byłaby w parze z taxichadem,
- Łajno musiałaby skupić się na taxichadzie, więc miałaby mało czasu na intrygi,
- nawet gdyby na uszach stanęła, Taxichad nie chciałby być z nią w parze – albo szukałby alternatywy wewnątrz grupy (Natka, Nana bardzo zainteresowane), albo skumałby się z Sarą. Możliwe nawet że szybko Łajno trafiłaby do singlówki w wyniku licytacji,
- Łajno byłaby faworytką do odpadnięcia. Zawsze można by jej pomóc: Miłosz mógłby zapewnić, że wybierze ją na rajskim, a wybrać Wiktorię.

Efekt? Łajno i Łoniak są poza programem, role w hotelu się odwracają: Wiktoria i Miłosz mają dobre relacje z większością uczestników (Łukasz, Mateusz, Taxichad, Sara, Janek, który nadal byłby w programie). Do odpalenia zostałyby tylko Natka, Nono i Locha, z tym że spirala hejtu nie byłaby aż tak nakręcona. Laski skupiłyby się na bitwie o taxichada. Gdyby Sara w niej uczestniczyła, mogłyby uznać ją za większe zagrożenie.
Co jakiś czas Wiktoria otrzymuje szanse na pozbycie się Łoniaka i Łajno (wcześniej w głosowaniu zdecydowała o ich pozostaniu w programie), niestety ani razu tego nie wykorzystała. Obawiam się, że więcej szans nie będzie. Płaci za to, że jest naiwna i nie zna się na ludziach.

#hotelparadise
  • 9