Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jak duze znaczenie ma dla was to by wasz partner posiadal podobne pasje co wy? Czy uważacie ze da sie zbudowac związek bez wspólnych pasji i celów? Np. jesteś kamerzysta, tworzysz filmy. Albo jestes sportowcem zawodowym grasz w zespole i z tego zyjesz. Albo jesteś muzykiem, żyjesz muzyka i z niej sie utrzymujesz. Czy warto rezygnowac z "ok" związku ktory tego nie ma by szukać tego idealnego? Mam znajoma pare, oboje zajmuja sie dokładnie tym samym w życiu i zawsze jak ich widzę odnoszę wrażenie ze siebie dopełniają w 100%, ze są szczęśliwi. Chyba chcialbym byc w podobnej relacji mimo ze juz jestem w dobrym związku

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6153ad4cd9339d000a112d64
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 14
  • Odpowiedz
Bez znaczenia. A jak będziesz się interesował górnictwem to laska tez musi? Albo kiedy pasja laski sa jakies nowinki makijażowe i pracuje jako kosmetyczka to rozumiem, ze tez ma szukać faceta interesującego się kosmetykami?
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: To chyba zależy od zainteresowań, a konkretnie czego wymagają, ile czasu pochłaniają. Gdyby na przykład mój facet miałby być w domu wiecznie nieobecny, bo musi przejechac te xxx km na rowerze dziennie (albo calymi popoludniami gralby w gry komputerowe czy cokolwiek innego) to byłoby to na minus, bo jednak też chcę z nim spędzać czas. Ale gdybyśmy oboje sobie jeździli na tych rowerach, to już byłoby inaczej.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Partner(ka) nie musi mieć tej samej pasji co ja. Nawet lepiej, jak ma inne, bo to daje mi azyl, gdzie mogę pobyć bez niej a one beze mnie i nie ma frustracji.
Najgorzej jak trafisz na taką, która musi cały czas spędzać z Tobą i nie ma własnych zainteresowań. Nie wyjdziesz z kumplami zagrać w karty, bo musi iść z Tobą, na mecz z Tobą, na zlot też. I
  • Odpowiedz
  • 3
@AnonimoweMirkoWyznania moim zdaniem dobrze, jeśli zgadzacie się w poważnych sprawach jak stosunek do dzieci, religii czy opcji politycznych. Oczywiście to tylko przykład bo każdy ma inne "corowe" wartości. W pozostałych sprawach dobrze się zazębiać ale niekoniecznie. Może wspólnie lubicie podróżować z drugiej strony jak pisał @Czill23 dobrze jest odetchnąć w związku i Ty pójdziesz na siłownię a ona np będzie układać puzzle (albo na odwrót). Dzięki temu będziecie mieli poczucie,
  • Odpowiedz
M.: Da się bez problemu, mnie z moją różową nigdy nie łączyły wspólne pasje, zainteresowania i hobby. Nawet formy spędzania wolnego czasu mieliśmy inne. Jesteśmy razem ponad 20 lat, dalej szczęśliwi a wszystkie formy spędzania wolnego czasu z czasem ewaluowały tak, że w 90% jesteśmy razem i jest dobrze.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • Odpowiedz
Nie jest to wymagane aby osiągnąć cel w postaci szczęśliwego zwiazku. Mozna miec zamiast wspólnych zainteresowań podobny charakter, podobne cele i wartości, i to mam wrażenie jest wazniejsze. Jednak pewnie wspólne pasje mogą zbliżać i napędzac. Wydaje mi się, że to zalezy od charakterów ludzi, bo tak jak wyżej już wspominano - dla niektórych może to być minus, bo nie mają tego azylu i odpoczynku od drugiej połówki.
  • Odpowiedz
Balant : Fundament dobrego związku według mnie to przede wszystkim robienie rzeczy wspólnie w tym tych przyjemnych i mniej przyjemnych (albo wypełnianie obowiązków), np. jeżeli baba nie nawidzi chodzić do lasu, a facet uwielbia to będzie zgrzyt, albo baba uwielbia tańczyć a facet nie to też będzie zgrzyt, ALE dochodzi druga kwestia dobrego partnera czyli elastyczność, dobry partner to człowiek elastyczny który potrafi zrobić coś czego nie lubi albo nawet w jakimś
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania: jest mi to obojętne, ale najoptymalniejsza sytuacja jest zbiór krzyżujący się, czyli każde ma swoje zainteresowania, a jakas część jest wspólna. No i wiadomo, ekstrema nigdy nie są pożądane.

Moj niebieski lubi góry i jak sobie 3 czy 4 razy w roku jedzie z kolegami na dłuższy weekend to mi to w ogóle nie przeszkadza. Jakby planował każdy weekend w ten sposób to wtedy dopiero pojawiłby się zgrzyt ¯\_(ツ)_/¯

Ja pojechalam z nim raz przetestować, nie spodobało mi się wchodzenie pod górkę bez większego celu przez cały dzień i już więcej nie jeżdżę i tez mnie nie ciąga na
  • Odpowiedz