Wpis z mikrobloga

@paczelok latałem wokół drzewa i w jego koronie z wróżkami, potem sfrunąłem na sam dół, a tam była dziupla/norka, w której mieszkał skrzat w skrzaciej czapeczce jak na obrazku, ale chyba był niezadowolony, że mu wszyscy nad głową latają, bo sprawiał wrażenie gburowatego ʕʔ
  • Odpowiedz
@paczelok jeśli chodzi o to, co się działo, to w zasadzie tyle, ale pamiętam, że to był pozytywny sen (pomimo tego skrzata na końcu), światło słoneczne padało na drzewo i soczyście zieloną trawę, wróżki śmiały się i robiły beczki wokół konarów, ja latałem trochę spokojniej (może dlatego, że nie miałem skrzydełek) i obserwowałem. Tylko na końcu, po zobaczeniu skrzata pomyślałem, że coś tu nie gra, lepiej trzymać się z dala od
  • Odpowiedz