Wpis z mikrobloga

#wedkarstwo

A takie mam głupie pytanie do ludzi, co połamali swoje wędki - czy zauważyliście kiedykolwiek jakąś fazę przejściową między "OK" a "złamana"? Jakieś trzeszczenie czy inne cuda?
Bo powalczyłem sobie tydzień temu z wędka na zaczepach. Nie jakoś tragicznie mocno, bo nigdy nie skręciłem jakoś zdecydowanie hamulca i też odpuszczałem gdy czułem, że już blank mocno wygięty + wędka cw 18, a przypon fluorocarbon trochę poniżej 4kg wytrzymałości, więc teoretycznie, to powinien polecieć pierwszy.
I teraz się zastanawiam, czy takim głupim mocowaniem się z różnymi przeszkodami (kawałek holowałem jakiś podwodny konar, póki się nie zablokował na amen) nie doprowadziłem do mocnego skrócenia żywota wędki.
Czy włókno węglowe jest raczej 0-1, czy najpierw psuje sie trochę, by potem strzelić przy holu jakiejś okazowej rybki? Jak bardzo można dać wędce "po dupie", nim padnie?
Sam nigdy nic nie połamałem, ale są tu tacy, co mają na koncie po kilka kijów posłanych na śmietnik :P
  • 8
  • Odpowiedz
@Pantokrator: Zauważyłem że nowe wędki są kija warte. Pomijając archaiczne blanki z włókna szklanego które były naprawdę solidne, złamałem 2-3 wędki w ciągu 15 lat. W ciągu ostatniego roku złamałem dwie.
  • Odpowiedz
To nie takie proste żeby złamać wędkę, zakładam że masz kij za więcej niz 80zł zrobiony z włókna węglowego. Bardzo mocno można wygiąć, ale ma bardzo małą odporność na uszkodzenia mechaniczne. Każdy feederowiec to potwierdzi, gdzie węglowe szczytówki po prostu co jakiś czas się lamią, a szklana... to już trzeba zrobić specjalnie.

Wędki pękają przez mocne uderzenie o coś, ale najczęściej przez oplątanie zestawu. tzn linka główna opląta Ci się o wędke,
  • Odpowiedz
@Exymus: Prawdę piszesz. Gdzieś mocniej uderzysz lakier odpryśnie i potem w tym miejscu pęknie. Może to jest moje subiektywne odczucie, ale przyzwyczajeń nie zmieniłem, metody połowu podobne, a wędki łamią się.
Może przez to że są coraz cieńsze, lżejsze odbija się to na ich żywotności.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@gawronfly: @Exymus: Ja ogólnie to się śmieję, że "ręka mi się zmęczy" jak będzie kołowrotek albo kij 20g cięższy. Wolałbym cięższy, ale odporniejszy, ale widać priorytety są inne, albo to tak nie działa...

Wędki z włókna szklanego to takie miłe wspomnienie dzieciństwa i łowienia sumików karłowatych co weekend a następnie wrzucanie ich na grilla. W małym jeziorze (kilkaset metrów długie, ale wąskie bardzo) wszyscy je łowili, a te małe gnoje
  • Odpowiedz
@Pantokrator: Mi trzeszczał kij, potem pękł przy wyrzucie, kij gunki, złamał się przy wyrzucie. Ale był używany wcześniej dwa razy i nie pamietam, żebym nim zaczepy targał. Ostatnio Inazuma mi się złamała na zaczepie, jeszcze jedna złamała mi się w palcach, dosłownie.
  • Odpowiedz
@Kaczuszkaa: Mi parę razy zatrzeszczał przy ciężkiej przynęcie, ale odkręciłem i przykręciłem kołowrotek, pomęczyłem go w domu i pracuje cicho. Zobaczymy. Jak znowu zatrzeszczy, to oddaję na gwarancję.
  • Odpowiedz