Wpis z mikrobloga

#wygryw #rozowepaski #jezioro #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #pytanie
Miałem taką niekomfortową sytuację ze swoim #rozowypasek . Byliśmy nad jeziorem, a ze lubimy pływać i nikogo nie było (tak naprawdę to posiadam Dacię za miastem z dostępem do jeziora i nigdy nikogo tam nie ma) postanowiliśmy się wykapać nago. Taka gra wstępna. Jak wiecie, pogoda nie sprzyja takim zabawa. Chłodna woda, chłodny wiatr, mało słońca. Ale ze lubimy bardzo się popluskać to spróbowaliśmy. Po ok 30 minutach pływania doszło do lekkich macanek i całusów. No i nagle moja luba się dziwnie uśmiecha (dotykając mego beniza). Dokładnie wiedziałem w czym rzecz, więc nawet nie pytałem. Jajka zniknęły, beniz schował się jak przestraszony żółw do skorupy. Ma męskość lekko ucierpiała. No nic, zrobiło się chłodno i poszliśmy na pokoje. Tam moja luba wzięła sprawy w swoje usta i nawet w pewnym momencie stwierdziła: „Hmmm, ale urósł.” Resztę dnia spędziliśmy w milej atmosferze. Babka zna się na rzeczy, było git. No i teraz najważniejsze. Na rynku są dostępne rożnego rodzaju pianki do pływania w takich zimnych warunkach. Z jakich korzystacie? Jakie polecacie? Czy kupować coś na dłonie/stopy? Na co uważać przy zakładaniu? Planujemy takie wypady 2-3 razy w tygodniu. Dzięki!
  • 2
  • Odpowiedz