Wpis z mikrobloga

42 182 - 3 = 42 179

Po kolei.

1. eXistenZ - zaczął się tajemniczo, skończył jeszcze bardziej. No właśnie, końcówka. Gdyby nie ona to film byłby przeciętny, tzn głupoty mówię, bo ona być musiała :) więc inaczej, końcówka wgniotla mnie w fotel, tyle. 7/10

2. Before Sunrise - jak ja uwielbiam takie przegadane filmy, momentami może i nuzyl, momentami wydawało mi się, że rozmawiają o niczym, ale momentami (tymi większymi) był bezbłędny. Zauważyłem ogromne podobieństwo, jeśli chodzi o charakter, głównego bohatera do mnie i cały czas czułem się jakbym to ja byl nim, jakbym to ja przeżywał te chwile, jakby to była historia o mnie. Końcówka przygnębiająca, ale niestety prawdziwa. Już się nie mogę doczekać kiedy zobaczę kolejne części tej historii. 9/10

3. Truman Show - klasyka, must see. Najlepszy komediodramat jaki widziałem i paradoksalnie strasznie realny. Nie będę się rozpisywał bo chyba każdy go widział. 9/10

#maratonfilmowy #film #filmy
  • 6
Before Sunrise


@jestem_legenda: Przynajmniej zacząłeś od pierwszej "części" a nie jak ja od ostatniej. Jednak te dialogi, które widziałam w przed północą były przegenialne. Muszę zacząć od początku. Dzięki za przypomnienie bo wyleciałoby mi z głowy.
@jestem_legenda: odnośnie existens, pamiętam jak wchodził mniej więcej razem z matrix, w filmie pisali że existens jest lepszy i więcej osiągnie niż matrix. Dawno już go nie widziałem i nie pamiętam końcówki;-)