Wpis z mikrobloga

Dziś u mnie w pracy dużo się działo w czasie obiadu - na tyle dużo, że pewnie nikt mi nie uwierzy.

Otóż mamy kolegę -co ważne, jego mama, albo tata jest z Algierii, ale tylko ja o tym wiem- no i rozmawiali -bo mnie to nie interesuje- o prawach zwierząt, u nas nie ma korporacyjnej atmosfery i kolega szczerze ale z dozą humoru -i głupoty- powiedział, że stosunek do zwierząt domowych jest kwestią kulturową. Powiedział, że w Azji zwierząt w ogóle się nie szanuje, a w Afryce to się zmienia, ale normalnie, to tam był głód więc psy i koty jedzono i taka jest kultura.

No i teraz, jak pisałam Wam, z nami pracuje dziewczyna z Afryki Północnej (celowo nie zdradzam kraju), oczywiście to są bogate kraje, jak RPA (tu pomijam, co się dzieje w RPA, ale jest to bogaty kraj), no i ona do niego kulturalnie "nie powinieneś generalizować", a on, że "to kwestia kulturowa". Przez chwile ona się mało nie popłakała, ale się opanowała. Ja za późno się ogarnęłam, co się dzieje, normalnie bym coś powiedziała.

Tu dodam, że to ten sam prowokator, co zaczął historię z tym, że mój odgrzewany posiłek z chèvre mu śmierdzi, a potem wszyscy się dołączyli - ta koleżanka też. Pisałam o tym nie jeden wpis i ciągle mnie to boli.

Skończyło się tak, że koleżanka nie poszła na papierosa ze mną, tylko po obiedzie poszła do siebie do biurka.

Jeśli chcecie czarnolistować to tu jest tag #nadiafranceusiebiewpracy

#korposwiat #logikaniebieskichpaskow

--
Wszystkie nieodpowiednie komentarze będą usuwane
  • 22
  • Odpowiedz
@NadiaFrance:

w krajach Afryki Północnej nie było głodu i nie ma go, to zupełnie co innego, niż Afryka Środkowa, w dodatku na północy są kraje islamskie, gdzie pies jako zwierzę jest nieczyste.


To skrajna ignorancja.
Ciekawe stwierdzenie. Zwłaszcza to, że "nie było głodu". A dziś:

Plus de 52 millions de personnes souffrent de sous-alimentation au Proche-Orient et en Afrique du Nord, alerte l'Organisation des Nations Unies
  • Odpowiedz