Wpis z mikrobloga

@proximacentauri: Też się nie wstydzę. Nawet nie uważam że to wina dzieciaków, bo jest to wina tylko i wyłącznie dorosłych. Po prostu do tego nie wracam. Nie przyznam się, bo nie lubię, nie chcę niszczyć tej maski, którą mam na twarzy :D
@proximacentauri: Większość z tych osób co spotykam, wyrosło raczej na przyzwoitych ludzi. Z mojego punktu widzenia są to dziwne rozmowy. Zupełnie inaczej rozmawiam z koleżankami ze szkolnej ławki. Swobodnie, żartujemy i opowiadamy co przez te lata od czasów szkoły podstawowej nas spotykało. Ta męska część, która niestety brała udział w tym procederze, ładnie się przywita. Poda cześć. Zamieni kilka zdań. A potem ucieka. Bez uśmiechu na twarzy.