Wpis z mikrobloga

#wroclaw #jedzenie71

Kolacja na oddziale patologii gastronomicznej.

Gruby Bus. Nocny Targ Tęczowa - Tęczowa 63.
Boczuś 24zł.
Bułka 1zł.
Frytki 10zł.

Wyobraźcie sobie ze we Wrocławiu jest foodtruck, który ceny burgerów podaje bez bułki. Za bułkę musicie dopłacić osobno, o czym dowiecie się dopiero przy kasie. Ciekawe podejście.

Burger Boczuś. Na oko faktycznie bylo ponad 200g szarpanego mięsa - mięciutkiego, bardzo przeciętnego i słabo doprawionego. Do tego - plasterek sałaty, pół plasterka pomidora, plasterek skórki z ogórka, plasterek dziwnego sera który niby był cheddarem. Burger nazwę Boczuś zawdzięcza jednemu, malutkiemu kawałkowi parzonego boczku - schowanemu głęboko pod szarpanym mięsem. Przy kasie poinformowano mnie że bułka jest za dopłatą i do wyboru - czarna, czerwona, biała. Czarna bułka o lekko ziemistym posmaku, trochę gumowata. Barwnik tak silny, że 3 dni go widywałem w łazience.
Frytki słabe, posypane papryką z torebki. Przynajmniej gorące. Paragon był, ale że jadłem na mieście to zgubiłem.

Ciekawe kiedy wrocławskie gastrojanusze zaczną wynajmować klientom stoliki na minuty. W końcu klientów zawsze więcej niż miejsc siedzących.

Rozczarowałem sie. Nie wrócę.
NaglyAtakGlazurnika - #wroclaw #jedzenie71

Kolacja na oddziale patologii gastronom...

źródło: comment_16312618863QZOl9TZN75riJFU7AxHeZ.jpg

Pobierz
  • 39
  • Odpowiedz
Skusiłem się na niego z towarzystwem, ponieważ to było jedno z nielicznych miejsc otwartych na całym Nocnym Targu, który od dłuższego czasu gastronomiczne upadł na ryj. Kiedy była to impreza organizowana od czasu do czasu, to można było przebierać w wystawcach z ciekawym jedzeniem, których było dużo. Teraz - kiedy jest otwarty w kazdy weekend - w ciepły, bezdeszczowy piątek, w sam środek wakacji, więcej punktów z jedzeniem było zamkniętych niż czynnych.
NaglyAtakGlazurnika - Skusiłem się na niego z towarzystwem, ponieważ to było jedno z ...

źródło: comment_1631264441KWim2H83P8lzhmye00rPiP.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz