Wpis z mikrobloga

@majsterV2: Przez ostatni rok było właściwie bez przypadków lokalnych. Wyjątkiem było Melbourne, gdzie trochę się działo. Niestety, delta przechytrzyła procedury i teraz mamy zamknięte dwie największe metropolie :D
Ale ja żyjąc na zadupiu (przeprowadziłem się z Sydney do Australii Południowej w 2019) tego nie odczuwam. Pracujemy więcej z domu, ale poza tym życie toczy się normalnie.
  • Odpowiedz
@bialy100k: Pamiętam i ja Irlandzkie ISP, szczęściarzem byłem bo łapałem sensowne prędkości z zewnętrzną anteną.
Po przeprowadzce do AU doznałem ciężkiego szoku : nie dość że połowa kraju na starych kablach telefonicznych wyciągała w porywach 10Mbps, to jeszcze włodarze wymyślili sobie narodowego misa w postaci NBN (National Broadband Network). Wtopili w to masę pieniędzy przez ostatnie 10 lat i dopiero teraz zaczyna to jakoś chodzić.
Dość powiedzieć, że do niedawna
  • Odpowiedz
  • 0
@obersturmbaufuhrer: jak pisałem wcześniej, mam całkiem stabilne łącze które będę (przynajmniej początkowo) chciał zachować. Zrobię failover na routerze i niech sobie jest. Sam sprzęt jest na gwarancji, a letnie upały zaczną sie już za 2 miesiące, wiec jeśli coś ma sie usmażyć to w Stycznu już będzie martwe.
  • Odpowiedz