Aktywne Wpisy
Kam_sekwaw +244
Mieszkam od trzech lat w #niemcy. Pracuję jako kierowca autobusu. Miesięcznie ze wszystkim (nadgodziny, weekendy, dni świąteczne, dodatek nocny, premie itp.) śtednio zarabiam 2700 euro netto miesięcznie. Tydzień pracy to 37.5 godzin (związki walczą o 35 godzin). Urlop to 30 dni w roku (związki walczą o 34).
Za zwykła pracę po kursie, który można zrobić w 4 miesiące stać mnie na wynajem 40 m2 mieszkania, które znajduje się 30 minut komunikacją
Za zwykła pracę po kursie, który można zrobić w 4 miesiące stać mnie na wynajem 40 m2 mieszkania, które znajduje się 30 minut komunikacją
ohlalala +14
Jak dla mnie jedną z bardziej wkurzających rzeczy jest wyprzedzanie tuż po wyjechaniu z zabudowanego - dojeżdżasz do końca zabudowanego i chcesz przyspieszyć, ale już auta za Tobą lewy i rura - i żeby jechać zgodnie z przepisami - przyspieszać nie możesz.
Dzisiaj taka sytuacja:
Jadę przez wieś, za mną trzyma się tir tak blisko, że mam wrażenie, że go holuję. W razie nagłego hamowania na 100% mam zmniejszony bagażnik (i to jest druga z rzeczy, które mnie najbardziej irytują).
Na tempomacie mam ustawione 63, na GPS widzę 59km/h, więc mimo wszystko i tak przekraczam dozwoloną prędkość prędkość.
Zbliżamy się do końca miejscowości - tir kierunkowskaz i bierze się za wyprzedzanie. Wyprzedzał mnie z 400m, gdzie nie mogłem w tym czasie przyspieszyć. Wyprzedził i... Jedzie 80, gdzie ja jechałbym 90. Ale kij mu w oko, odpuszczam, jadę przez moment 70, żeby nie jechać tuż za nim. Kolejna wieś - tir przede mną nie zwalnia, ja znowu 63 na tempomacie, więc mi odjeżdża, a w miedzyczasie... drugi tir do mnie dojeżdża. I na koniec miejscowości identyczna sytuacja, jedynie z tą różnicą, że jak ja ustawiłem sobie 95 na tempomacie jadąc za nim (91 na GPS) to on i tak mi uciekał....
Idiotyzm...
#polskiedrogi #drogi #kierowcy #kierowca