Wpis z mikrobloga

#oc #ubezpieczenia #samochody Kolega na parkingu pożyczonym (nie ode mnie) autem zahaczył inne stojące na parkingu. Zostawił kartkę, chciał się rozliczyć gotówką, ale poszkodowana nie chciała (auto roczne, duży koszt). Czy podanie jako sprawca kolizji innego samochodu niż tez pożyczony (żeby nie robić problemów osobie od której auto było pożyczone) może stworzyć jakieś problemy? Czy ubezpieczyciel sprawdza czy drugie auto wpisane jako sprawca kolizji faktycznie nim było, czy ma takie uszkodzenia etc? Jak to wyglada? Dzięki!
  • 8
@urban33pl: Pojazd nie bral udzialu w zdarzeniu a zostal uzyty do wyludzenia odszkodowania. Ubezpieczyciel prawdziwego pojazdu sprawcy pewnie bedzie innym towarzystwem, niz ten, ktorego „kolega” chce podac. Wiec za szkode zaplaci nie ten, ktory powinien, czyli wyludzenie, czyli przestepstwo. Kapisco?
@kapitan_knur: Ok, rozumiem. Rozumiem, ze fakt, ze bo są ubezpieczone w tym samym miejscu nie robi różnicy? No i w sumie te obcierkę tez w razie czego mógł kolega już sam naprawić. Zastanawiam się tez jak to może wypłynąć, skoro nie ma monitoringu etc. Ale dzięki za info!
@urban33pl: tak myslalem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
nawet jesli to bedzie to samo TU, to sprawa wyglada tak samo - wyludzenie, zgloszenie przestepstwa, regres. wiec malo oplacalne.
po prostu wynajmujacy samochod powinien miec ochrone znizek, albo najemca powinien byc gotowy na pokrycie kosztow w takim wypadku i to wszystko.